nt_logo

Macron czy Le Pen? We Francji ukazały się ostatnie sondaże przed wyborami

Anna Dryjańska

23 kwietnia 2022, 15:08 · 3 minuty czytania
Emmanuel Macron czy Marine Le Pen? Przed takim wyborem staną w niedzielę 24 kwietnia Francuzki i Francuzi. Ostatnie sondaże przed głosowaniem wskazują na zwycięstwo urzędującego prezydenta Macrona, jednak dużo zależy od mobilizacji wyborców, także tych których kandydaci odpadli w I turze głosowania.


Macron czy Le Pen? We Francji ukazały się ostatnie sondaże przed wyborami

Anna Dryjańska
23 kwietnia 2022, 15:08 • 1 minuta czytania
Emmanuel Macron czy Marine Le Pen? Przed takim wyborem staną w niedzielę 24 kwietnia Francuzki i Francuzi. Ostatnie sondaże przed głosowaniem wskazują na zwycięstwo urzędującego prezydenta Macrona, jednak dużo zależy od mobilizacji wyborców, także tych których kandydaci odpadli w I turze głosowania.
Wybory we Francji. Karta do głosowania na tle plakatów kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury: Emmanuela Macrona i Marine Le Pen. fot. PASCAL GUYOT/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Wybory we Francji wyłonią nowego prezydenta
  • II tura głosowania odbędzie się w niedzielę 24 kwietnia
  • O najwyższe stanowisko państwowe walczą urzędujący prezydent Emmanuel Macron i Marine Le Pen

Sondaże wyborcze nie pozostawiają wątpliwości – 24 kwietnia Emmanuel Macron ponownie zostanie wybrany prezydentem Francji. Gospodarz Pałacu Elizejskiego ma solidną przewagę nad konkurentką Marine Le Pen, z którą zresztą starł się poprzednio w 2017 roku.

Wszystkie badania opinii publicznej wskazują na zwycięstwo Macrona i to z dwucyfrową przewagą.

Wybory we Francji. Wyniki sondaży

Sondaż Ipsos daje urzędującemu prezydentowi Francji 14 pkt. proc. przewagi nad Le Pen (57 do 43 proc.). Sondaż Elabe wskazuje, że różnica będzie mniejsza, ale nadal solidna, i wyniesie 11 pkt. proc. na korzyść Macrona (55,5 do 45,5 proc.). Najmniej optymistyczny dla Macrona scenariusz zakłada ośrodek badania opinii publicznej Ifop i Harris, według którego Macron pokona Le Pen z przewagą 10 pkt proc. (55 do 45 proc.).

Czy jednak zwolennicy francuskiej głowy państwa mogą spać spokojnie? Na wynik wyborów duży wpływ będzie miała frekwencja, a konkretnie to, czyim zwolennikom zechce się pofatygować do urn. Znacząca różnica w mobilizacji poszczególnych elektoratów mogłaby przyczynić się do wyborczej niespodzianki i zwycięstwa otwarcie proputinowskiej liderki Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.

Debata Macron – Le Pen

W środę oboje kandydaci starli się w debacie wyborczej. Kto wydał się Francuzom bardziej przekonujący? Sondaż Elabe i SFR dla stacji BFMTV i gazety "L'Express" wskazał, że 59 proc. widzów uznało, iż zwycięzcą debaty został Macron. Z kolei 39 proc. odbiorców wskazało Le Pen.

Mowę ciała kandydatów przeanalizowali dla naTemat.pl eksperci przepytywani przez Alana Wysockiego. Daria Domaradzka–Guzik zwróciła uwagę na mowę ciała polityczki przy pytaniach o Ukrainę, pożyczki od rosyjskiego banku oraz o Unię Europejską.

– Mogliśmy zauważyć uciekające spojrzenia. To pokazuje, że ma kłopot i nie chce się zmierzyć z rozmówcą. To zdradza ją szczególnie – stwierdziła ekspertka.

Według Maurycego Seweryna o wiele lepiej wypadł Emmanuel Macron. – U Le Pen ponownie pojawiły się kartki, do których często wracała. Takie zachowania nie pojawiały się u Macrona, który był świetnie przygotowany. Mówił pełnymi zdaniami, rzadko się mylił, a jego szybkość mówienia to około 130 słów na minutę. To dynamicznie, ale nie za szybko – zauważył specjalista.

Przypomnijmy, że w pierwszej turze głosowania obecny prezydent Francji zdobył 27,85 proc. głosów, a Marine Le Pen 23,15 proc.

O tym, co cenią w swojej kandydatce wyborcy Le Pen, pisała w naTemat.pl Katarzyna Zuchowicz.

"Przez lata stała się twarzą ksenofobii, antyeuropejskości i oślej ławki w PE. Można powiedzieć, że Le Pen to taki Orban w spódnicy. Ale dlaczego ma nie mieć zwolenników we Francji, skoro zyskuje ich w innych krajach europejskich i tam także trafia na podatny grunt? - Na Węgrzech, w Austrii, w Polsce i we Włoszech nasze idee są u władzy – mówiła już w 2018 roku. A potem spotykała się z Orbanem, Morawieckim, Kaczyńskim" – czytamy.