nt_logo

Lewandowski nie wytrzymał tuż po zdobyciu tytułu. "Kontrakt? Nic nie usłyszałem do tej pory"

Krzysztof Gaweł

23 kwietnia 2022, 22:08 · 2 minuty czytania
Robert Lewandowski w sobotę wywalczył swój dziesiąty tytuł mistrzów Niemiec w karierze. Strzelił gola i pomógł Bayernowi Monachium w wygranej 3:1 (2:0) nad Borussią Dortmund. Ale tuż po meczu i mistrzowskiej fecie uderzył w klub komentując dla Viaplay oraz Sky Sports swoją sytuację w klubie i brak rozmów na temat nowej umowy. – Żadnego słowa o swojej sytuacji nie usłyszałem. Myślę, że w najbliższej przyszłości więcej się wyjaśni – gorzko skomentował nasz as.


Lewandowski nie wytrzymał tuż po zdobyciu tytułu. "Kontrakt? Nic nie usłyszałem do tej pory"

Krzysztof Gaweł
23 kwietnia 2022, 22:08 • 1 minuta czytania
Robert Lewandowski w sobotę wywalczył swój dziesiąty tytuł mistrzów Niemiec w karierze. Strzelił gola i pomógł Bayernowi Monachium w wygranej 3:1 (2:0) nad Borussią Dortmund. Ale tuż po meczu i mistrzowskiej fecie uderzył w klub komentując dla Viaplay oraz Sky Sports swoją sytuację w klubie i brak rozmów na temat nowej umowy. – Żadnego słowa o swojej sytuacji nie usłyszałem. Myślę, że w najbliższej przyszłości więcej się wyjaśni – gorzko skomentował nasz as.
Robert Lewandowski przyznał wprost, że władze klubu nie przedstawiły mu konkretów ws. nowej umowy. Fot. JOSE JORDAN/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

– W ostatnich latach zawsze walczyliśmy z Dortmundem o mistrzostwo. Dzisiejsze zwycięstwo u nas to taka wisienka na torcie. Pewne zwycięstwo, historyczne osiągnięcie. Ogromnie się cieszę – mówił po wygranej 3:1 (2:0) nad Borussią Dortmund Robert Lewandowski.


Polak trafił na 2:0, jest jednym z liderów Die Roten, a jego klub wygrał po raz dziesiąty z rzędu tytuł mistrzów Niemiec. To rekord Bundesligi. Nasz as ma również na koncie dziesięć tytułów, osiem wygrał z Die Roten, a dwa za czasów gry w BVB.

Dziennikarz Viaplay Tomasz Urban dopytywał naszego snajpera o kwestię nowej umowy i negocjacji z klubem, które trwają od jesieni i których końca nie widać. Już pojawiły się głosy, że kapitan reprezentacji Polski może odejść do FC Barcelona, a władze klubu wciąż zwlekają z nowym kontraktem dla najlepszego piłkarza świata.

Media rozpisywały się o tym, że naszego snajpera dotąd zaproszono tylko na espresso. Czy to prawda?

– Spotkanie jest planowane, ale na razie żadnego na ten temat nie było. Więcej w mediach się można było dowiedzieć, niż jakichś konkretów. Ja żadnego słowa o swojej sytuacji nie usłyszałem. Myślę, że w najbliższej przyszłości więcej się wyjaśni – gorzko komentował Robert Lewandowski negocjacje z klubem.

To bardzo wymowne, wszystko działo się kilkanaście minut po mistrzowskiej fecie na Allianz Arenie.

Dziennikarz dopytywał, czy zostanie w klubie ze względu na rekord Gerda Müllera i szansę, by pobić wynik legendarnego snajpera. – Bardzo się cieszę z rekordów, doceniam każdy z nich. Z każdego kolejnego pobitego rekordu. Sytuacja czasami z dwóch stron musi iść w jednym kierunku. Jak będzie to zobaczymy – przyznał cierpko Robert Lewandowski. Plotki o tym, że ma napięte relacje z władzami klubu to chyba nie tylko plotki...

Podobnie nasz snajper wypowiedział się na antenie Sky Sports.

Nic specjalnego nie wydarzyło się do tej pory. Przyglądam się sytuacji, o wielu rzeczach dowiaduję się z mediów. To wszystko nie jest dla mnie łatwe – cytują słowa Roberta Lewandowskiego media na całym świecie. Czy to koniec przygody Polaka z Bayernem Monachium? Na razie wiele na to wskazuje.

– Chcemy, aby Robert Lewandowski pozostał w Bayernie Monachium jak najdłużej – zadeklarował niedawno w rozmowie z dziennikarzami prezes mistrzów Niemiec Oliver Kahn.

Słowa to jedno, ale opieszałe i niezbyt zrozumiałe działanie władz klubu to drugie. Sztab naszego napastnika naciska w kwestii nowej umowy, w grze są miliony euro, a szefowie Bayernu zwlekają. Jaka przyszłość czeka naszego asa? To się wkrótce okaże, ale nigdy dotąd nie był tak daleko od Bayernu Monachium. Jego słowa tylko to potwierdzają.

Czytaj także: https://natemat.pl/407719,zamieszanie-z-robertem-lewandowskim-szefowie-bayernu-wodza-polaka-za-nos