Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości krytykuje działania ABW w sprawie Brunona K. Zdaniem polityka specjalnie przeciągano moment jego zatrzymania, by znaleźć zarzuty cięższe, niż tylko posiadanie materiałów wybuchowych. Były szef CBA ostro skrytykował też Donalda Tuska, który od marca nie podjął decyzji w sprawie sprawozdania Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego.
Mariusz Kamiński, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwość i były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego zapewnia, że nie bagatelizuje planów zamachu na Sejm. – To prowokuje do zastanowienia. Przypominam jednak, że nie mieliśmy tu z usiłowaniem zamachu, ale tylko z planowaniem – zastrzegał polityk. – Mam pretensje do prokuratury, że jeszcze go nie przebadano psychiatrycznie – dodał.
Poseł ostrożnie podchodzi do wypowiedzi swoich kolegów z komisji służb specjalnych, którzy zapewniają, że informacje przekazane im przez ABW przekonały ich do powagi sytuacji. – To, co służby przekazują posłom na komisji, to sprawa służb. Mogą tak przedstawiać fakty, że posłowie wyciągają zbyt daleko idące wnioski – ocenił były szef CBA. – Zakładam, że można było go zatrzymać rok temu, ale wtedy nie byłoby wielkiej, medialnej sprawy – stwierdził Mariusz Kamiński. Jego zdaniem operację specjalną prowadzono tylko po to, by znaleźć na Brunona K. poważniejsze zarzuty, niż tylko nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych.
Mariusz Kamiński jest zdania, że premier nie przyjął jeszcze sprawozdania prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, bo chce wywrzeć na nim presję polityczną. – Sam ten mechanizm pokazuje jak złudne były reformy PO – ocenił wiceprezes PiS. – Oceniam działalność prokuratury krytycznie, ale nie ma przesłanek do odwołania dziś prokuratora generalnego – stwierdził.
Były szef CBA poparł swojego następcę, Pawła Wojtunika, który protestuje przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie korupcji w wymiarze sprawiedliwości, między innymi w Sądzie Najwyższym. – Ja również wysłałem list w tej sprawie, absolutnie nie zgadzam się z umorzeniem śledztwa – zapewnił. Jego zdaniem za tę decyzję odpowiadają "konkretni prokuratorzy". Doprecyzował, że chodzi o tych samych śledczych, którzy wystąpili na konferencji ABW po zatrzymaniu Brunona K. – Zamieniają się rolami i stają się adwokatami przestępców – stwierdził Kamiński.
Wiceszef Prawa i Sprawiedliwości skrytykował też słowa Grzegorza Brauna, nazywając je głupimi i niedopuszczalnymi. Stwierdził, że prokuratura powinna ocenić, czy kwalifikują się one jako groźby karalne.