Dostawy gazu z Rosji do Polski zostały właściwie już wstrzymane. Potwierdził to szef polskiego rządu. Głos w tej sprawie zabrała także minister klimatu i środowiska. Od środy gaz z kontraktu jamalskiego nie będzie płynął do Polski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od środy do Polski nie będzie płynął gaz z Rosji w ramach kontraktu jamalskiego
Polskie władze zapewniają, że wystarczy nam gazu i mamy wystarczające zapasy
Anna Moskwa: Mamy rezerwy gazu
"Polska posiada niezbędne rezerwy gazu oraz źródła dostaw, które chronią nasze bezpieczeństwo - od lat skutecznie uniezależnialiśmy się od Rosji. Nasze magazyny są napełnione w 76 proc. Nie zabraknie gazu w polskich domach" – napisała po południu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa na Twitterze.
Informację o tym, że Rosjanie odcięli nam gaz potwierdził również przebywający w Berlinie Mateusz Morawiecki. – Otrzymaliśmy groźby ze strony Gazpromu w sprawie wstrzymania dostaw gazu. Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji dostaw gazu. Ochronimy Polskę przed tym krokiem Rosji – powiedział mediom. Jak dodał, Polska odmówiła Gazpromowi zapłaty za gaz z kontraktu jamalskiego w rublach.
Wieczorem Moskwa na konferencji prasowej mówiła, że od początku wojny w Ukrainie Polska jest gotowa na taką sytuację. – Od jutra gaz z kontraktu jamalskiego nie będzie płynął – przekazała. Jak poinformowała, bieżące dostawy m.in. LNG wystarczają Polsce w tej chwili. Zapewniła przy tym, że na razie nie ma potrzeby, aby używać gazu, który jest obecnie w magazynach.
Oświadczenie wydało również PGNiG. "W dniu 26 kwietnia Gazprom poinformował PGNiG o zamiarze całkowitego wstrzymania dostaw w ramach kontraktu jamalskiego z początkiem doby kontraktowej 27 kwietnia" – czytamy w komunikacie firmy.
Gaz-System funkcjonuje bez zakłóceń
"Obecnie infrastruktura przesyłowa zarządzana przez Gaz-System funkcjonuje bez zakłóceń. Krajowy system przesyłowy jest zasilany na bieżąco za pomocą także innych wejść do systemu gazowego, zatłaczane są podziemne magazyny gazu, a przesył paliwa do odbiorców jest realizowany zgodnie z bieżącym zapotrzebowaniem" – dodano.
Z kolei Piotr Naimski, czyli pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej podał, że Rosja odcięła od gazu także Litwę. – Litwa też przestała otrzymywać dostawy rosyjskiego gazu – poinformował.
"Informację najpierw o znacznym zmniejszeniu przesyłu gazu, a następnie o jego wstrzymaniu w dniu dzisiejszym Onet potwierdził nieoficjalnie zarówno w źródłach rządowych, jak i w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie (PGNiG). Rosjanie nie poinformowali strony polskiej o przyczynach wstrzymania dostaw" – informował portal.
"Przepływ rosyjskiego gazu przez gazociąg Jamał-Europa na granicy Białorusi i Polski przez stację pomiarową w Kondratkach od 25 kwietnia spadł o 75 proc. w porównaniu z 21 kwietnia - z danych polskiego operatora sieci gazociągów Gaz-System" – podano z kolei w depeszy agencji TASS, która jest kontrolowana przez rosyjski rząd.
Polska nie chce płacić w rublach za gaz
Warto tutaj zaznaczyć, że prezydent Rosji pod koniec marca podpisał dekret nakazujący od 1 kwietnia zagranicznym kontrahentom Gazpromu z tzw. krajów nieprzyjaznych zapłatę za rosyjski gaz wyłącznie w rublach.
Do kontrahentów Gazpromu, w tym Polski, zostało wysłane pismo, w którym zaznaczono, że jeśli nie zostaną spełnione warunki Rosji, gaz przestanie płynąć. Większość krajów Unii Europejskiej nie zgodziła się na te warunki.
W ubiegły piątek minął termin płatności za rosyjski gaz. Jeszcze tego samego dnia premier Mateusz Morawiecki był pytany o to, czy nasz kraj spełni warunki Rosji i zapłaci w rublach.
– Wszystkie służby prawne w KE pracują nad tym, by określić opinię w tej sprawie. My będziemy trzymać się linii wypracowanej przez KE. Jeśli okaże się, że płatności w rublach nie łamią sankcji, to państwa będą samodzielnie podejmować decyzję w tej sprawie. I my także będziemy się nad tym zastanawiać. Jeśli okaże się, że takie regulowanie płatności łamie sankcje, to będziemy ściśle trzymać się tej linii KE – odpowiedział wówczas szef rządu.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.