Co dalej z współpracą Katarzyny Cichopek z TVP?
Co dalej z współpracą Katarzyny Cichopek z TVP? Fot. Piotr Kamionka/REPORTER

O Katarzynie Cichopek jest w ostatnim czasie bardzo głośno. To za sprawą jej rozwodu z mężem Marcinem Hakielem, który w ostatnim wywiadzie zasugerował, że żona zostawiła go dla innego. Potem pojawiły się też doniesienia, że jej pozycja w pracy w TVP jest niepewna. Stacja postanowiła odnieść się do tej sprawy.

REKLAMA
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Katarzyna Cichopek na świeczniku. Rozstanie z Marcinem Hakielem i praca w TVP

Katarzyna Cichopek od ponad 20 lat współpracuje z Telewizją Polską. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniosła rola Kingi Zduńskiej w serialu "M jak miłość". Od 2020 roku jest też prowadzącą program "Pytanie na śniadanie", gdzie pojawia się w parze z Maciejem Kurzajewskim.
Gwiazda od kilku tygodni obecna jest na ustach niemal wszystkich portali. Chodzi o jej rozstanie z mężem Marcinem Hakielem. W tej sprawie oliwy do ognia dolał ostatni wywiad tancerza, w którym to dał do zrozumienia, że żona miała go zostawić dla innego mężczyzny.
– Moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność. Ja jej to dałem. Pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię – wyznał. – Jak już poznałem prawdę, jaka się działa przez ostatni czas w naszym związku, to jakaś część mnie była i tak związana z moją partnerką – dodał.
– To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Przez te 17 lat zawsze ją kochałem i się dogadywaliśmy. Mam poczucie takie, że 16 lat z haczykiem byliśmy bardzo zgraną parą. W niejednym wywiadzie powiedzieliśmy, że zawsze staramy się coś naprawić, zanim coś wyrzucimy. Ja mam poczucie, że ja do końca chciałem to naprawić do tego momentu, gdy już nie było czego naprawiać – stwierdził.
Po tym wyznaniu na aktorkę spadła fala hejtu, a niektórzy internauci domagali się nawet jej zwolnienia z "Pytania na śniadanie". Niedługo później pojawiły się też głosy, że Cichopek nie może być taka pewna swojego kontraktu u publicznego nadawcy.

"Pytanie na śniadanie" dementuje plotki o zwolnieniu Cichopek

Stacja postanowiła się odnieść do tych głosów. Na antenie "Pytania na śniadanie" w sekcji "Czerwony dywan", dziennikarka Anna Lewandowska powiedziała, że to fake newsy.
– Bardzo ważna sprawa. Uwaga! Ostatnimi czasy takie okropne fake newsy dosłownie zdominowały portale plotkarskie w naszym kraju. Mowa o naszej redakcyjnej koleżance Kasi Cichopek, która nie dość, że w "Pytaniu na śniadanie" jest przez naszą ekipę bardzo lubiana i ceniona, to tak samo na planie serialu "M jak miłość" – zapewniała prezenterka.
Dodała również, że Cichopek nigdzie się nie wybiera i nie ma planów, aby zniknęła z programu.– Spokojnie, uspokajamy, dementujemy, to są okropne fake newsy. Kasia jest w naszej ekipie, bardzo ją cenimy, tak jak powiedziałam, lubimy, jest oczywiście na grafiku, to dla niedowiarków – podkreśliła.
Wtórowali jej również prowadzący Aleksander Sikora i Małgorzata Tomaszewska. Przyznali, że nieprawdziwe są również doniesienia, że duet Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski ma zostać zawieszony. – Absolutnie to dementujemy. Jesteśmy murem za Kasią Cichopek – zapewniali.
Czytaj także: