Aleksiej Czerwotkin dołączył do grupy rosyjskich sportowców, którzy bez krzty wstydu stanęli po stronie wojennego agresora. Mistrz olimpijski w biegach narciarskich z igrzysk w Pekinie zaprezentował się na zdjęciu razem z generałem Siergiejem Szojgu. Sytuację skrytykował m.in. norweski biegacz Emil Iversen.
Wielokrotnie na przestrzeni ponad dwóch miesięcy trwania wojny w Ukrainiewywołanej przez bestialski atak ze strony wojsk Władimira Putina, podejmowana jest w kontekście sportu kwestia neutralności względem polityki. Temat powraca przy okazji kolejnych zawieszeń ze strony światowych federacji, zarówno w sportach indywidualnych, ale także drużynowych.
Rosjanie oraz Białorusini odczuli na swojej skórze sankcje, które są konsekwencją ludobójstwa za naszą wschodnią granicą. W sporcie są to decyzje m.in. piłkarskich FIFA oraz UEFA czy w przypadku tematyki związanej z igrzyskami - Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
W opozycji do dywagacji dotyczących neutralności sportu od polityki w krajach bezpośrednio odpowiedzialnych za tragedię w Ukrainie stoją sportowcy milczący w sprawie działań wojennych rosyjskiego wojska oraz postaci, które jasno deklarują - w różnych formach - wsparcie dla Rosji w obecnej sytuacji.
Do tej sportowej "listy wstydu" można dopisać kolejnego znanego sportowca. Aleksiej Czerwotkin jeszcze kilkanaście tygodni temu sięgał po złoty medal olimpijski podczas igrzysk w Pekinie. Rosjanin razem z kolegami z reprezentacji Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego zwyciężył w biegu sztafetowym 4x10 kilometrów.
Kilka dni temu w mediach społecznościowych rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej pochwaliło się zdjęciami z uroczystości 99. rocznicy powstania CSKA Moskwa. Klubu z ogromnymi tradycjami, w prostej lini powiązanego ze służbami mundurowymi.
Na uroczystości nie zabrakło m.in. wspomnianego Czerwotkina. To zresztą nie jedyna znana postać, która pojawiła się na imprezie moskiewskiego klubu. Obecna była również inna mistrzyni olimpijska, również z ZIO w Pekinie, Julija Stupak.
Rosjanka pochwaliła się zresztą zdjęciem razem z innymi sportowcami podczas spotkania, gdzie jest widoczny Czerwotkin - jeszcze w wersji cywilnej.
Skandal wywołało jednak zdjęcie, na którym mistrz olimpijski pojawił się ze swoim złotym medalem - w towarzystwie ministra obrony Federacji Rosyjskiej, Siergieja Szojgu. "Wiecznie żywy" generał w mundurze nie był specjalną niespodzianką, ale już widok Czerwotkina w wojskowym uniformie - można traktować jednoznacznie.
Gest poparcia dla działań rosyjskiego agresora ostro skomentowano zwłaszcza w skandynawskich mediach. To m.in. z Norwegiem Emilem Iversenem Czerwotnik rywalizował podczas igrzysk. Norweski zawodnik ostro skrytykował zachowanie swojego rywala z narciarskich tras. Iversen nie krył oburzenia, kpiąc z rzekomej neutralności sportu od polityki w przypadku realiów Federacji Rosyjskiej.
- I oni później mówią, że polityka i sport nie mają ze sobą nic wspólnego. To zdjęcie temu kategorycznie zaprzecza. To po prostu przerażające. Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje - grzmiał Iversen po zdjęciu Czerwotkina z Szojgu.
Norweski biegacz jasno określił swoje stanowisko względem zrozumienia dla rosyjskich sportowców na trasach biegowych m.in. w cyklu Pucharu Świata w nowym sezonie.
Iversen przyznał, że dopóki Władimir Putin będzie rządził Rosją, ta powinna być wykluczona z jakiejkolwiek sportowej rywalizacji.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.