Pułk Azow potwierdził, że Rosjanie wdarli się na teren zakładów Azowstal w Mariupolu, ale wciąż ich nie zdobyli. "Sytuacja jest niezwykle trudna, ale mimo wszystko nadal wykonujemy rozkaz: utrzymanie obrony" – powiedział Denis Prokopenko, dowódca jednostki. W schronach fabryki wciąż znajdują się cywile.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obrońcy Mariupola drugi dzień z rzędu walczą z Rosjanami, którzy wdarli się na teren zakładu Azowstal
W schronach fabryki wciąż przebywa kilkuset cywilów
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poprosił sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa o pomoc w wywiezieniu rannych
Żołnierze pułku Azow potwierdzili, że Rosjanie wdarli się na teren zakładów Azowstal. To ostatni bastion obrony wojsk w Mariupolu nad Morzem Azowskim. W środę wieczorem do Ukraińców przemówił dowódca pułku Denis Prokopenko. Zapewnił, że "okupanci wdarli się na teren fabryki, ale jej nie zdobyli".
Dowódca pułku Azow: "Toczą się ciężkie, krwawe bitwy"
– Wróg wdarł się do zakładu. Drugi dzień z rzędu toczą się ciężkie, krwawe bitwy. Jestem dumny z moich żołnierzy, którzy czynią nadludzkie wysiłki, aby powstrzymać atak wroga. Dziękuję całemu światu za ogromne wsparcie garnizonu Mariupola. Nasi żołnierze na to zasługują! – powiedział Denis Prokopenko na nagraniu opublikowanym w kanale Telegram.
Dowódca pułku Azow przyznał, że "sytuacja jest niezwykle trudna". – Ale mimo wszystko nadal wykonujemy rozkaz: utrzymanie obrony – stwierdził.
Prokopenko przypomniał, że obrońcy Mariupola od 70 dni bronią miasta. Od 25 kwietnia są natomiast otoczeni przez rosyjskich żołnierzy na terenie zakładów hutniczych Azowstal i prowadzą okrężną operację obronną.
Zełenski do ONZ: Pomóżcie ratować ludzi
Rosjanie zaatakowali i zdołali wedrzeć się na teren, na którym znajdują się nie tylko ukraińscy obrońcy, ale także cywile. W schronach fabryki wciąż znajduje się kilkaset osób. Równo tydzień temu Swiatosław Pałamar, zastępca dowódcy pułku Azow, stwierdził, że Rosjanie nie dotrzymali swoich obietnic w sprawie korytarzy humanitarnych. Podkreślił, że jeńcy wojenni traktowani są wbrew prawu międzynarodowemu.
W ubiegłym tygodniu siły rosyjskie ostrzelały ponadto szpital polowy na terenie zakładów. Są zabici i ranni. Część szpitala, w tym sala operacyjna, zawaliła się. W odciętym od świata kompleksie brakuje też żywności oraz leków.
We wtorek władze ukraińskie poinformowały, że część osób ewakuowanych z oblężonego przez wojska rosyjskie Mariupola dotarła do Zaporoża. Mer Mariupola Wadym Bojczenko powiedział, że na tereny kontrolowane przez Ukrainę dotarły jednak tylko 3 z 14 autobusów. – Los osób, które były w pozostałych autobusach, jest nieznany – oznajmił.
Jak czytamy w komunikacie biura ukraińskiego prezydenta, Wołodymyr Zełenski podziękował sekretarzowi generalnemu ONZ Antonio Guterresowi za pomoc w ewakuacji 121 cywilów z zakładów Azowstal. Zwrócił się też do niego z prośbą o pomoc w wywiezieniu rannych. – Życie ludzi, którzy tam są, jest w niebezpieczeństwie. Proszę, pomóżcie w ich ratowaniu – podkreślił Zełenski, cytowany przez Ukrinform.
Według władz w Kijowie, na terenie Azowstalu znajduje się około 200 cywilów, w tym 30 dzieci.