Mariupol. Kreml ma plan na Dzień Zwycięstwa. Na miejscu "kurator" Putina
Mariupol. Kreml ma plan na Dzień Zwycięstwa. Na miejscu "kurator" Putina Fot. Associated Press / East News

"Rosjanie szykują paradę w zniszczonym Mariupolu" – ostrzega ukraiński wywiad. Po zdobyciu pełnej kontroli nad miastem, a w zasadzie jego ruinami, Władimir Putin może chcieć zademonstrować swój pierwszy i jedyny sukces w wojnie z Ukrainą. Na miejsce już skierowano propagandystów.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • Po dwóch miesiącach brutalnej, nielegalnej inwazji na Ukrainę Rosja może poszczycić się pierwszym "sukcesem" – zdobyła doszczętnie zniszczony Mariupol
  • Według ukraińskiego wywiadu w mieście ma odbyć się druga defilada z okazji Dnia Zwycięstwa. "Mariupol, zgodnie z planami rasistów, powinien stać się więc centrum 'świętowania'" – czytamy w komunikacie
  • Kreml miał zarządzić pilną akcję oczyszczania głównych ulic z ciał, gruzów oraz zniszczonego sprzętu wojskowego
  • Mariupol w rękach Rosjan. To tam może odbyć się druga parada z okazji Dnia Zwycięstwa

    Ukraiński wywiad przekazał, że 9 maja Kreml planuje specjalną paradę w Mariupolu. Do wyniszczonego miasta przybył Siergiej Kirienko – "kurator" Moskwy do spraw Krymu, Doniecka i Ługańska. Na miejscu stawił się także propagandysta Wołodymyr Sołowowa i szef donieckiej administracji Denis Puszylina.

    "Wiadomo, że Rosjanie odmawiają 'wakacji' w okupowanym Doniecku, w tym imitowania parady wojskowej" – czytamy w komunikacie wywiadu.

    Co więcej, według brytyjskich i amerykańskich służb, to właśnie w nadchodzący poniedziałek Władimir Putin ma otwarcie wypowiedzieć wojnę Ukrainie.

    "Mariupol, zgodnie z planami rasistów, powinien stać się więc centrum 'świętowania'. W tym celu centralne ulice miasta są pilnie oczyszczane z gruzów, ciał zabitych i rosyjskiej amunicji" – dodała strona ukraińska.

    Pracujący na miejscu przedstawiciele Kremla mają za zadanie przygotować kampanię propagandową, zgodnie z którą, lokalna społeczność z radością powitała rosyjskich "wyzwolicieli".

    W środę przekazaliśmy, że Rosja po długiej zwłoce przypuściła szturm na zakład w Azowstalu. Zakład metalurgiczny, a zarazem ostatni bastion Ukraińców w mieście, został oficjalnie zdobyty.

    Wciąż nie wiadomo, co stało się z ostatnimi obrońcami Mariupola. Jak pisaliśmy w naTemat, w Azowstalu zostali żołnierze Pułku Azow oraz 36. Oddzielnej Brygady Morskiej. To właśnie te jednostki są "dowodem" Władimira Putina na "ukraiński nazizm".

    – To byłby symbol dla Rosjan. Putin przedstawia ich regularnie jako dowód faszyzmu i nazizmu, który trzeba osądzić. Motywacją może również być chęć poprowadzenia pokazowych procesów – wytłumaczył w rozmowie z naTemat gen. Stanisław Koziej.

    Jeśli wojskowi zostali wzięci do niewoli, mogą czekać ich pokazowe procesy lub publiczne upokorzenia. Jak informowaliśmy, według rosyjskich niezależnych mediów, Władimir Putin ma zamiar zmusić do udziału w defiladzie z okazji Dnia Zwycięstwa aż pół tysiąca jeńców wojennych z Ukrainy.

    Czytaj także: