Suski zaatakował Tuska ws. rosyjskiego gazu. "Powinien uderzyć się w pierś i odejść z polityki"
Wioleta Wasylów
05 maja 2022, 16:14·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 maja 2022, 16:14
– Donald Tusk powinien powiedzieć, że popełnił błąd i odejść z polityki. Jednak wciąż uparcie próbuje być, jak to mówili, "Oppositionsführer" – stwierdził Marek Suski. Poseł PiS, zgodnie z narracją swojej partii, próbował przekonywać, że lider PO "prowadził działania uzależniające Europę od rosyjskiego gazu". Wcześniej to samo insynuowała podczas konferencji prasowej dziennikarka TVP Info. – Sama pani kreuje tę fałszywą rzeczywistość, czy na tym polega ta przykra robota? – odparł wówczas Tusk.
Poseł PiS Marek Suski próbował przekonywać, że Donald Tusk "powinien zrezygnować z polityki", bo "działał na niekorzyść Polski" i "prowadził politykę uzależniania Polski od rosyjskiego gazu".
Wcześniej podobne zarzuty dotyczące uzależniania kraju od surowców energetycznych z Rosji pojawiły się wobec Tuska ze strony dziennikarki TVP Info.
Donald Tusk to ulubiony cel ataków zarówno ze strony Telewizji Polskiej, jak i partii rządzącej. W środę podczas konferencji prasowej w Międzyrzecu Podlaskim doszło do spięcia między przewodniczącym Platformy Obywatelskiej i dziennikarką TVP Info. Później na antenie tej stacji uderzył w niego poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski.
Suski zarzucał Tuskowi "uzależnianie Polski od rosyjskiego gazu"
Na antenie TVP Info Suski powiedział, że Władimir Putin "prawdopodobnie już wcześniej miał plan wojny z Europą", a gaz to "dla Rosji broń masowego rażenia". Poseł PiS nie omieszkał przy tym zaatakować Tuska. Zarzucił mu "realizowanie polityki Niemiec zakładającej uzależnianie Europy od rosyjskiego gazu".
– Dzięki temu, że prezydent Lech Kaczyński zapoczątkował budowę gazoportu, dzięki temu, że wcześniej PiS i przedtem Porozumienie Centrum prowadziły politykę uniezależnienia Polski od rosyjskich surowców, dziś można powiedzieć, że jesteśmy niezależni – oznajmił.
Próbował przekonywać, że "PO nie chciało udostępniać informacji o zasadach kolejnych podpisywanych umów", a później "okazywało się, że bilans energetyczny kraju zmieniano po to, by zużywać w Polsce znacznie większe ilości gazu".
"Tusk powinien odejść z polityki"
Według Suskiego "teraz zawaliła się koncepcja o uzależnianiu się od rosyjskich surowców energetycznych" i dlatego Tusk "musi się tłumaczyć i opowiada bajki dla grzecznych dzieci". – Powinien uderzyć się w pierś, przyznać się do błędu i odejść z polityki. Ale widać, że jakieś cele jeszcze będzie realizować, skoro uparcie próbuje być, jak to mówiły elity polityczne i media w Niemczech, "Oppositionsführer" (liderem opozycji – przyp. red.) – utrzymywał.
– Być może nie ma on teraz możliwości się wycofać. Chyba ma uzależnienia od jakiejś innej polityki, skoro działa przeciwko interesowi Polski. Niemiecka polityka się skompromitowała, ale wciąż jest wyznacznikiem działań dla Tuska – ocenił Suski.
Odpowiedź Tuska na pytanie dziennikarki TVP Info o uzależnienie od rosyjskiego gazu
W środę dziennikarka TVP Info, pytając Tuska o dostawy i ceny gazu, stwierdziła, że "w 2010 roku rząd PO-PSL zawarł kontrakt, zwiększający uzależnienie Polski od dostaw rosyjskiego gazu, zaś teraz – z powodu wojny w Ukrainie – obecny polski rząd zdecydował się odciąć od gazu z Rosji".
Lider PO, nie kryjąc ironii w głosie, odparł: "Przeczytała pani pytanie, w którym zawarła pani trzy nieprawdziwe informacje, więc zastanawiam się czy tak sama pani kreuje tę fałszywą rzeczywistość, czy na tym polega ta przykra robota? Niemniej współczuję".
– Tysiąc razy wyjaśniałem, na czym polegała polityka gazowa mojego rządu, i jak trzeba było naprawiać historyczny błąd popełniony za pierwszych rządów PiS przez ówczesnego ministra skarbu państwa Wojciecha Jasińskiego – wskazał Tusk.
Oznajmił, że musiał renegocjować zawartą przez PiS umowę dotyczącą dostaw, ponieważ była niekorzystna. – Równocześnie zbudowaliśmy też gazoport, zwiększyliśmy prawie dwukrotnie objętość magazynową na gaz, doprowadziliśmy do rewersu fizycznego na Jamale, żebyśmy mogli tym gazociągiem brać gaz także z zachodniego kierunku, a nie tylko ze wschodniego – dodał.
Na koniec miał apel: "Rozumiem potrzeby propagandowe pracodawców pani redaktor, ale prosiłbym wszystkich dziennikarzy, niezależnie od miejsca pracy, żeby wykluczyli takie ewidentne kłamstwo. Waszą rolą jest informować, a nie robić ludziom wodę z mózgu".