Okan Kaya podczas swojego maratonu.
Okan Kaya podczas swojego maratonu. Zrzut ekranu z YouTube.com/MrPowerShoot2000
Reklama.
Mężczyzna spędził przed komputerem dokładnie 135 godzin i 50 minut. Przez cały ten czas grał w najnowszą wersję kultowej strzelanki Call of Duty. Prawie sześć dni ciągłego grania wystarczyły, żeby zostać rekordzistą Guinessa. Okan Kaya pobił poprzedni rekord o ponad 15 godzin.

Zobacz też: 12 milionów Polaków gra na komputerze. Dlaczego graczy traktuje się jak wariatów?
Przepisy pozwalały mu na dziesięciominutową przerwę co każdą godzinę grania. To właśnie te przerwy wykorzystywał do spania – mógł je kumulować, dlatego najdłuższa drzemka trwała "aż" trzy godziny. Co ciekawe, przez cały czas bicia rekordu Okan Kaya wypił jedynie trzy napoje energetyczne. Zamiast tego pił duże ilości zimnej wody.
Przepis pozwalający na łączenie przerw na sen wprowadzono, żeby uniknąć sytuacji, w których gracze umierają z wycieńczenia. Tak było w przypadku 18-latka, który zmarł po 40 godzinach grania w Diablo 3.
Mężczyzna w wywiadzie dla serwisu Wired mówi, że gdy po raz pierwszy zrobił sobie taki maraton przed komputerem spędził "tylko" 50 godzin. Wtedy nie spodziewał się jeszcze, że jego ręce mogą nie wytrzymać takiego obciążenia.
Okan Kaya
nowy rekordzista Guinessa

Nie spodziewałem się, że ręce będą boleć tak mocno. Od czwartego dnia musiałem zabandażować kilka palców. Obyło się bez pęcherzy, ale daleko mi było do komfortu podczas grania. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: wired.co.uk

Maratony mają do siebie to, że przychodzi moment kryzysu. Okan Kaya przynaje, że wbrew pozorom jemu udało się tego uniknąć. W trakcie przerw ćwiczył i nigdy nie przeforsowywał swojego organizmu. – Gdy czułem, że już przesadzam, robiłem przerwę – mówi i zapowiada, że nie ma zamiaru odkładać na półkę Call of Duty: Black Ops 2.
źródło: wired.co.uk