Sklep Campus przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, 2011 rok
Sklep Campus przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, 2011 rok Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta

Przestronny plecak na wycieczkę, ciepła zimowa kurtka albo solidne buty do wspinaczki – z tym w Polsce, choć nie tylko, kojarzą się firmy Alpinus i Campus. Niedługo jednak może ich zabraknąć, bo właściciel obu marek popadł w poważne tarapaty.

REKLAMA
Właściciel Campusa i Alpinusa, firma Euromark Polska, działa w naszym kraju od 1993 roku i z początku sprzedawała tylko namioty, śpiwory i inny sprzęt campingowy. W 1997 wprowadziła na polski rynek markę Campus, a w 2004 roku przejęła Alpinusa. Obie marki są doskonale znane Polakom, ale firma sprzedaje swoje produkty również w Czechach, Rosji, na Słowacji czy Litwie, a nawet w Wielkiej Brytanii.
Zobacz też: Podróże ze smartfonem. Polski startup dla turystów podbija świat
Euromark właśnie jednak złożył wniosek o upadłość, a tym samym postawił przyszłość Campusa i Alpinusa pod znakiem zapytania. Powód takiej decyzji jest prosty – spółka ma problemy ze spłatą rat kredytów na czas i nie jest w stanie dogadać się z bankami w tej sprawie – wynika z oficjalnego oświadczenia firmy.
To pokłosie słabych wyników finansowych Euromarku. W okresie od 1 września 2011 r. do 31 sierpnia 2012 r. firma ta miała aż 45 milionów złotych strat, choć rok wcześniej notowała zyski. Jeszcze do niedawna ten biznes, mimo wszystko, finansowały trzy banki: Milenium, BNP Paribas i BRE Bank. Ale już w listopadzie Millenium wypowiedziało Euromarkowi umowę kredytową.

Czytaj też: Nadgniłe jabłko. Samsung znowu przebił Apple sprzedażą smartfonów, gigant Jobsa traci na giełdzie
Zarząd Euromarku najwyraźniej uznał, że z tej sytuacji nie ma już dobrego wyjścia i można wybrać tylko "mniejsze zło", czyli rodzaj upadłości. Firma bowiem jeszcze nie zdecydowała, czy będzie to upadłość z możliwością zawarcia układu – wówczas spółka mogłaby dogadać się z wierzycielami i dalej działać – czy będzie to upadłość likwidacyjna. W tym drugim przypadku do firmy wchodzi syndyk i po prostu wyprzedaje jej majątek. Euromark ma uściślić tę kwestię w publicznym oświadczeniu, gdy tylko zapadnie odpowiednia decyzja.