"Wiadomości" TVP za jednym zamachem uderzyły w Tuska, Tadlę i Kraśkę
"Wiadomości" TVP wplotły wątek Beaty Tadli i Piotra Kraśki do materiału, w którym postanowiono przedstawić byłego przewodniczącego Rady Europejskiej w nienajlepszym świetle. "Rosjanie o Tusku: Nasz człowiek w Warszawie" – mogliśmy przeczytać na pasku.
Michał Adamczyk zarzucił Donaldowi Tuskowi podejmowanie decyzji sprzecznych z polską racją stanu. – Zbrodnie Putina nie przeszkadzały Tuskowi w wizytach w Moskwie – zaczął materiał Adrian Borecki. Promowano także produkcję Marcina Tulickiego pt. "Nasz człowiek w Warszawie".
TVP pokazała, jak wyglądało główne wydanie "Wiadomości" dziewięć lat temu. Początkowo zobaczyliśmy tak zwane "przebitki" z parady na moskiewskim Placu Czerwonym. Pokazano jak maszerujący żołnierze wznoszą okrzyk.
– Armia w całej okazałości, tak Rosja świętuje 68. rocznicę zakończenia wojny – zaczęła Beata Tadla.
Czytaj także: Zasłynął gonitwami za opozycją i środkowym palcem na proteście. Teraz przejął władzę w TVP World
– Powielenie rosyjskiej propagandy w Telewizji Polskiej oburzyło wielu Polaków. Autorzy szokującego wydania "Wiadomości" po latach twierdzą, że wszystko robili z przekonania – skomentował reporter Telewizji Polskiej.
Następnie wyemitowano wywiad Tadli dla kanału "WTS", w którym zapewniała, że w trakcie pracy dla TVP nikt nigdy nie ingerował w jej wystąpienia. Adrian Borecki stwierdził, że dziewięć lat temu wieczorny dziennik informacyjny był prowadzony w "sowieckim stylu".
– Kiedy wyemitowano te haniebną czołówkę, szefem "Wiadomości" był Piotr Kraśko, obecnie prowadzący "Fakty" TVN, który dziś, w opinii wielu obserwatorów, sugeruje, że wolność słowa w Polsce jest zagrożona – dodał Borecki.
Odpowiedzialnością za czołówkę obarczono także ówczesnego sekretarza redakcji Macieja Czajkowskiego. – Dziś związany z "Gazetą Wyborczą" Czajkowski, też zaczął ostro krytykować polski rząd w zagranicznych mediach – wytknął Borecki.
Czytaj także: Holecka już tak nie wygląda. Blond włosy i duża złota biżuteria to tylko część jej przemiany
Jak dodał, to od wyborców zależy, czy dojdzie do powrotu prorosyjskiej propagandy w Telewizji Polskiej. Internauci wyliczyli, że czołówka sprzed lat została wyemitowana aż dziewięć razy.