Mirosława Stachowiak-Różecka, czyli posłanka Prawa i Sprawiedliwości jest przekonana, że inflacja dotyka parlamentarzystów nie mniej niż zwykłych Polaków. Polityczka uważa również, że Unia dąży do destabilizacji Polski, gdyż nadal nie otrzymaliśmy pieniędzy z KPO.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Inflacja w Polsce jest z miesiąca na miesiąc coraz wyższa. Zapewne będzie rosnąć nadal
Jednak zdaniem Mirosławy Stachowiak-Różyckiej dotyka ona polityków tak samo jak zwykłych Polaków
Posłanka PiS uważa też, że problem Polski z KPO wynika z tego, że UE dąży destabilizacji Polski
Przypomnijmy, że Główny Urząd Statystyczny opublikował już wstępne dane o inflacji w kwietniu. Sięgnęła ona 12,3 procent w skali roku. Inflacja w Polsce jest najwyższa od ponad 21 lat.
Ceny w kwietniu urosły w stosunku do marca o 2 proc. Bardzo mocno zdrożała żywność - aż o 4,2 proc. Eksperci prognozują, że będzie jeszcze gorzej. O to była pytana polityczka PiS, która była gościem Radia Wrocław. Padło tam pytanie, jak parlamentarzyści radzą sobie z coraz wyższymi kosztami życia.
Posłanka PiS: Polityków tak samo dotyka inflacja
– Szanowni państwo, no pytanie o parlamentarzystów jest trochę nie na miejscu, bo dotyczy to nas dokładnie tak samo jak każdego Polaka. Wszyscy się borykamy z wyższymi cenami. No ale rząd nie pozostaje w tej sprawie bezczynny – odpowiedziała lekko oburzona Mirosława Stachowiak-Różecka.
Zaczęła też od razu tłumaczyć, co zrobił rząd, aby łagodzić skutki inflacji. – Wystarczy przypomnieć tarcze antyinflacyjne, te które wpierały obniżaniem VAT-u nasze rachunki, czyli obniżały rachunki za gaz, czy za prąd, zostały utrzymane – powiedziała.
W wywiadzie zapytano ją również o pieniądze z KPO, których Polska nadal nie dostała ze względu na problemy naszego kraju z praworządnością. – Ja trochę myślę sobie tak, że gdyby nie kwestia Izby Dyscyplinarnej, to patrząc na niektóre działania Komisji Europejskiej i działania urzędników z Unii Europejskiej, a także niestety naszych kolegów europosłów z opozycji, można powiedzieć, że gdyby nie ten pretekst, to znalazłby się inny – oceniła Stachowiak-Różecka.
Stachowiak-Różecka: UE dąży do destabilizacji Polski
Jak tłumaczyła, "celem tego, moim zdanie, nie jest żadna w cudzysłowie praworządność, tylko tak naprawdę dążenie do destabilizacji Polski, w czasie kiedy mamy trudną sytuację i po pandemii, i wojna u granic, i uchodźcy w Polsce, i nasze zaangażowanie w to, przypomnę to już ponad 3 miliony Ukraińców przeszło polsko-ukraińską granicę i pozostają pod naszą opieką".
"Celem jest, mam wrażenie, jednak destabilizowanie tej sytuacji społeczno-gospodarczej, a nie tak naprawdę jakieś podniosłe idee, niestety. Mam wrażenie, że po takich, tu przypomnę cytaty "Polskę trzeba zagłodzić" albo tym podobne i głosowania naszych kolegów, jestem przekonana, że nie w tym jest istota problemu i nie to jest tak naprawdę przeszkodą, żeby nam tych środków nie dać" – kontynuowała swój wywód w rozmowie z radiem.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.