Nieoficjalnie: Kaczyński zawarł układ z Ziobrą. Chodzi o Glapińskiego i nowy skład KRS
Wioleta Wasylów
13 maja 2022, 07:50·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 maja 2022, 07:50
W czwartkowym porządku obrad Sejmu tuż przed głosowaniem ws. wyboru prezesa NBP niespodziewanie dla opozycji, a nawet wielu członków PiS, pojawiło się głosowanie dotyczące wyboru składu KRS. Jak nieoficjalnie informuje WP, miał to być ruch ustalony przez kierownictwo PiS i Solidarnej Polski, a Jarosław Kaczyński miał zawrzeć ze Zbigniewem Ziobrą specjalny układ w tej sprawie.
Frekwencja w Sejmie w czwartek ze względu na głosowanie ws. wyboru prezesa NBP była niemal stuprocentowa.
Wykorzystały to Prawo i Sprawiedliwość, wplatając w porządek obrad głosowanie ws. wyboru składu KRS.
Nieoficjalnuie WP donosi, że Jarosław Kaczyński zawarł umowę ze Zbigniewem Ziobrą: PiS miał poprzeć nowy skład KRS w zamian za poparcie Solidarnej Polski dla kandydatury Adama Glapińskiego na prezesa NBP.
W czwartek na Wiejskiej było wyjątkowo tłoczno. Często na sali plenarnej Sejmu jest wiele wolnych miejsc, jednak tym razem frekwencja była niemal stuprocentowa. Wszystko ze względu na głosowanie w sprawie powołania prezesa Narodowego Banku Polskiego, do czego wymagana była większość bezwzględna – 229 głosów. Pomimo dużych kontrowersji i zastrzeżeń wobec skuteczności jego działań, na drugą kadencję wybrany został Adam Glapiński.
O tym głosowaniu wiedziano wcześniej, jednak władze Prawa i Sprawiedliwości postanowiły wykorzystać tak dużą obecność posłów i włączyć w ostatniej chwili – jak podkreśla portal WP: nie tylko ku zaskoczeniu opozycji, ale także części posłów partii rządzącej – do porządku obrad głosowanie nad wybraniem nowego składu Krajowej Rady Sądownictwa.
"Zaplanowana akcja kierownictwa PiS i Solidarnej Polski"
Nieoficjalnie WP donosi, że decyzja o głosowaniu ws. KRS zapadła w porozumieniu między kierownictwem PiS i Solidarnej Polski, ale nie powiadomiono o tym z uprzedzeniem (tylko tuż przed głosowaniem) nawet szeregowych posłów obu partii Zjednoczonej Prawicy.
Portal zaznacza, że w kuluarach krążą informacje wskazujące na to, iż Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro mieli zawrzeć układ: lider PiS miał zgodzić się na poparcie nowego składu KRS w zamian za to, że Solidarna Polska zagłosuje za przyjęciem Glapińskiego na drugą kadencję jako prezesa NBP.
Kontrowersje wokół nowego składu KRS
Głosowanie ws. wyboru nowych członków KRS miało miejsce tuż przed głosowaniem ws. prezesa NBP. Zawierająca 15 nazwisk lista kandydatów, którą zgłosili klub PiS i Prezydium Sejmu, została poparta w kwietniu przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Aż 11 osób na niej to sędziowie, który byli w KRS także podczas mijającej kadencji.
Ostatecznie wybór nowej rady poparło 233 posłów, zaś przeciwnych było 224. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Zgodnie z przypuszczeniami, nikt z PiS się nie wyłamał i wszyscy zagłosowali "za". Podobnie zrobiło 3 posłów Kukiz’15 oraz niezrzeszeni Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler.
Nowy skład KRS przyjęto pomimo dużych sprzeciwów ze strony opozycji, którzy podnosili, że zmiany w sądownictwie i reforma KRS wiązały się z łamaniem konstytucji. Na układy między Kaczyńskim i Ziobrą w związku z tym głosowaniem wskazywał m.in. szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
"Dzisiejsza wrzutka z wyborem NeoKRS to gangsterskie rozliczenia w obozie władzy. Na otarcie łez po wczorajszym sponiewieraniu przez prezesa, 'miękiszon' dostał posady dla swoich hejterów. Wbrew Konstytucji, wbrew orzeczeniom TSUE, PiS-owski walec jedzie dalej" – napisał Budka na Twitterze.