Chwilę po wyborze Adama Glapińskiego na szefa Narodowego Banku Polskiego Donald Tusk w ostrych słowach skrytykował decyzję Prawa i Sprawiedliwości. Za pośrednictwem Twittera napisał o "bałaganie" i "PiSdrożyźnie".
234 do 223 – taką większością Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się ponownie przepchnąć Adama Glapińskiego na urząd szefa NBP. Wsparcie nadeszło ze strony posłów niezrzeszonych i ruchu Kukiz'15
Politycy opozycji w ostrych słowach skrytykowali propozycję Zjednoczonej Prawicy. "Jastrząb nad jastrzębiami", "Lekko otumaniony jastrząb" – komentowali
Chwilę po głosowaniu w ostrych słowach wypowiedział się także Donald Tusk
Natychmiastowa reakcja Tuska na wybór Glapińskiego: "PiSdrożyzna"
"Rano Polacy dowiedzieli się, że prawdziwa inflacja to 22 procent. Kilka godzin później jej twórca, Adam Glapiński, został ponownie głosami PiS szefem tego bałaganu. PISDROŻYZNA" – napisał Donald Tusk.
Jeszcze wcześniej lider Platformy Obywatelskiej nazywał szefa Narodowego Banku Polskiego Adamem "drożyzną" Glapińskim. - Po tym, co zafundował nam PiS i Glapiński, wielu z nich (kredytobiorców - red.) musiało sprzedać swoje mieszkania, bo nie było w stanie spłacać swoich kredytów - powiedział na początku kwietnia.
Polityk zasłynął także ze stwierdzenia, że Glapińskiemu nie powierzyłby nawet roli skarbnika klasowego. Chwilę po głosowaniu równie ostre komentarze padały ze strony innych polityków opozycji.
"234 głosy za jastrzębiem nad jastrzębiami, który dba głównie o własne wygodne suto opłacane gniazdo" – stwierdziła. Katarzyna Kotula z Lewicy
Związek Glapińskiego z Jarosławem Kaczyńskim. Według Tuska kosztuje nas miliardy złotych
Związek szefa NBP z Jarosławem Kaczyńskim sięga jeszcze lat 90. To właśnie wtedy umożliwił prezesowi ówczesnego Porozumienia Centrum wzbogacenie się na majątku narodowym.
"Inflacja może notować rekordy, ludzie mogą psioczyć na drożyznę i szybujące raty kredytów, ale dla Kaczyńskiego Glapiński jest niezatapialny" – napisała dla naTemat Anna Dryjańska.
Lider Zjednoczonej Prawicy był w stanie poświęcić wiele za Glapińskiego. Michał Kamiński w rozmowie z Jakubem Nochem dla naTemat przypomniał, że to właśnie obecny prezes NBP był powodem, dla którego Porozumienie Centrum nie weszło do rządu Hanny Suchockiej.
– Nic z tego nie wyszło tylko dlatego, że reszta koalicjantów nie godziła się na ministerialną tekę dla Glapińskiego. Stracili szansę na 3-4 miejsca w rządzie – powiedział wicemarszałek Senatu.