
Ponad milion Polaków codziennie słucha Radia Maryja. Co takiego znajdują w rozgłośni ojca Rydzyka, czego nie dają im mainstreamowe media? Przede wszystkim poczucie silnej wspólnoty i wrażenie, że każdy jej członek jest tak samo ważny.
Radio Maryja zostało założone w 1991 r. Poza tym ta rozgłośnia nie tylko dewaluuje katolicyzm w oczach jednych. W oczach innych przywraca religii jej sens. Sens wiary jako anarchii przeciw władzy, przeciw cyklistom i masonom. Wiary jako poduszki, do której można się wypłakać. Dla wielu ludzi to jest atrakcyjne i byliby zdezorientowani, gdyby Radio Maryja ich nie jednoczyło.
Słuchacze rozgłośni ojca Rydzyka wierzą też w misję, jaką ten duchowny ma do spełnienia w Kościele. - Ojciec Dyrektor jest zaraz po Panu Jezusie i to on jest głównym reprezentantem Kościoła. To on walczy o prawdę w Kościele wbrew niektórym biskupom - tłumaczy socjolog.
Na początku lat 90-tych salonowi komentatorzy uczenie wywodzili, że to radio dla starszych ludzi, którzy niebawem sami wymrą i za parę lat nikt już nie będzie tego słuchał. A te wredne mohery nie tylko nie chcą wymrzeć, ale jeszcze sobie zrobili telewizję, gazetę, wyższą szkołę. Zamiast myśleć - jak na prawdziwego Europejczyka przystało - jak się nażreć i zabawić, , to oni o jakimś Bogu, wierze, ojczyźnie, tradycji, wartościach. No jak tu wytrzymać z takimi w jednym kraju...
Terlikowski podkreśla, że Tadeusz Rydzyk niewątpliwie jest osobą charyzmatyczną. - On potrafi mówić tak, żeby do słuchaczy trafiało. Niektórych ludzi lubi kamera. Rydzyka lubi mikrofon - mówi. Podkreśla też, że redemptorysta ma świetną pamięć do ludzi. Pamięta rozmowy ze słuchaczami, czasem je przywołuje. To robi na nich wrażenie. Wyjątkową osobowość szefa i założyciela rozgłośni z Torunia zauważa też prof. Krzemiński. - Radio Maryja jest prawie jak sekta w ramach Kościoła ze swoim charyzmatycznym przywódcą - ocenia.
