logo
Michał Dworczyk i Mateusz Morawiecki mieli rozmawiać w mailach o funduszach dla Agencji Wywiadu Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Pod koniec grudnia 2019 roku Michał Dworczyk miał pytać premiera, czy pieniądze z rezerwy ogólnej można przeznaczyć na fundusz operacyjny Agencji Wywiadu
  • Mateusz Morawiecki miał się zgodzić, ale postawić także jeden warunek
  • W tej samej wiadomości politycy rozmawiali też o powołaniach do dwóch ministerstw i kancelarii premiera
  • Jest nowy wyciek ze skrzynki szefa KPRM. "Mateusz, kilka sprawa do Twojej decyzji" – tak miała zacząć się wiadomość Michała Dworczyka do premiera z 30 grudnia 2019 roku, która została właśnie ujawniona w tzw. aferze e-mailowej. Pierwszą z tych spraw miało być przekazanie środków Agencji Wywiadu.

    "Żeby było, że nawiązano głęboką przyjaźń"

    Mateusz Morawiecki miał się zgodzić, ale postawił jeden warunek. Jak wynika z ujawnionej korespondencji obu polityków, premier nakazał Dworczykowi zaprzyjaźnić się z Piotrem Krawczykiem, szefem Agencji Wywiadu.

    "W rezerwie ogólnej zostało 4 537 139 zł. Wpłynął wniosek od Krawczyka – AW, który prosi o 4 500 000 na fundusz operacyjny – tzn nie ma problemu z końcem roku, mogą wydać te środki kiedy chcą? Czy przekazujemy im tę resztówkę? (drugą opcją jest zwrot środków, na nic innego już tych pieniędzy w tym roku nie wykorzystamy)" – miał napisać Michał Dworczyk (pisownia oryginalna).

    Premier Morawiecki zgodził się na przekazanie pieniędzy. "Dajemy ale ty rozmawiasz z nim żeby było że macie nawiązano głęboką przyjaźń w oparciu o te środki" – odparł.

    "Jawna korespondencja o funduszu operacyjnym, w szczególności Agencji Wywiadu, to złamanie prawa. ABW nie ma wyjścia, musi zareagować, inaczej też złamie prawo" – skomentował na Twitterze Paweł Wojtunik, były szef CBA i były dyrektor CBŚ.

    O powołaniach do dwóch ministerstw i kancelarii premiera

    Michał Dworczyk pytał też premiera m.in. o powołania na stanowiska w dwóch ministerstwach oraz w kancelarii premiera.

    Chodziło o Jana Białkowskiego, który miał zostać podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi ("Nie" – odpisał krótko Morawiecki), Olgę Semeniuk – miała zostać powołana na podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju oraz Jarosława Wenderlicha, który miał zostać podsekretarzem stanu w kancelarii premiera. W tych dwóch przypadkach premier wyraził zgodę.

    Dworczyk pisał też o politykach z partii Zbigniewa Ziobry. "Sprawy z wiceministrami dla Solidarnej Polski są w zawieszeniu – o ile z Ardanowskim – to decyzja PJK (Jarosław Kaczyński – red.) – przekazałem tą info, o tyle w przypadku Kurtyki i Jarosińskiej-Jedynak podobno czekają na rozmowę z Tobą i decyzje – czy coś z tą sprawą robić czy czekamy?" – czytamy.

    "Działamy" – miał odpisać Mateusz Morawiecki.

    Czytaj także: