– Nie chcą tego ujawnić, mają widocznie swoje powody – w taki sposób Donald Tusk odniósł się do kwestii majątku żony premiera Iwony Morawieckiej. Małżonka szefa rządu wciąż nie zamierza ujawnić stanu posiadania, mimo coraz to nowych kontrowersji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mateusz Morawiecki powiedział, że poniedziałkowe oświadczenie banku Santander rozwiało wątpliwości ws. sprzedaży nieruchomości przez jego żonę Iwonę Morawiecką
Zdaniem rzecznika rządu Piotra Müllera wokół kwestii majątku żony premiera buduje się atmosferę domniemania winy
Na zaczepkę rzecznika rządu Morawieckiego stanowczo odpowiedział szef PO Donald Tusk
Pytany o kwestię ostatnich doniesień "Gazety Wyborczej" rzecznik rządu Piotr Müller wskazywał, że wokół tej kwestii buduje się "takie wrażenie domniemania winy". Zapytał: "czyli jak Donald Tusk teraz rozdzielił majątek ze swoją żoną, to też jest winny, tak?".
Na to postanowił odpowiedzieć lider Platformy Obywatelskiej. - Nazwę rzecz po imieniu, nie handlowałem gruntami, nie zajmowałem się dziwnymi interesami z majątkiem Kościoła. Moja rodzina, moja żona, ja nie zarobiliśmy dziesiątek milionów złotych na bardzo dwuznacznym procederze spekulacji gruntami - powiedział Donald Tusk.
– Nie chcą tego ujawnić, mają widocznie swoje powody – dodał przewodniczący Platformy Obywatelskiej, odnosząc się do majątku żony premiera.
Morawiecki o sprzedaży nieruchomości
Mateusz Morawiecki w czwartek odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące sprzedaży nieruchomości dokonanej przez jego żonę Iwonę Morawiecką. - Sprzedaż nieruchomości odbyła się zgodnie z procedurami, poniedziałkowe oświadczenie banku Santander rozwiało wątpliwości - zaznaczył premier pytany o artykuł "Gazety Wyborczej".
Może cię zainteresować: "Wyborcza" ujawnia kulisy sprzedaży działki Morawieckich. Wiadomo, kto wyłożył pieniądze
Premier odpowiadał między innymi na pytanie, czy nie byłoby lepiej, gdyby jego żona Iwona ujawniła majątek, by uciąć spekulacje na ten temat. "GW" informowała, że nieruchomości sprzedawane przez BZ WBK, a dziś Santander, były sprzedawane taniej.
Jak twierdzili autorzy tekstu, sprzedane przez bank nieruchomości w różnych częściach kraju trafiły do osób i firm związanych z biznesmenem Pawłem Marchewką, który wyłożył pieniądze na zakup działki we Wrocławiu, którą w 2021 roku sprzedała żona premiera Iwona.
"Wyborcza", powołując się na biegłą sądową stwierdziła, że działka została sprzedana za kwotę wielokrotnie niższą od ceny rynkowej. KPRM wydała w tej sprawie dementi. "Materiał przedstawiony przez 'Gazetę Wyborczą' tworzy nieistniejącą i alternatywną rzeczywistość" – czytamy w oświadczeniu rządu.