"Premier jest po prostu kreatywny i obrotny. W sam raz na trudne czasy" – napisał krótko Donald Tusk na Twitterze.
Tym razem lider Platformy Obywatelskiej odniósł się do nowych ustaleń "Gazety Wyborczej", które opublikowano 21 lutego. W grudniu media obiegła informacja o tym, że Iwona Morawiecka odsprzedała za blisko 15 mln zł działkę, którą kiedyś wraz z mężem Mateuszem Morawieckim kupiła od Kościoła za 700 tys. zł.
Teraz "Wyborcza" podaje, że niedawno powstała firma, która odkupiła teren od żony premiera, pożyczyła na ten cel ogromną sumę od jednego z najbogatszych Polaków, giganta w branży gier.
Czytaj także: "Wyborcza" ujawnia kulisy sprzedaży działki Morawieckich. Wiadomo, kto wyłożył pieniądze
Nowym nabywcą wspomnianego terenu okazała się spółka J.M. Paskart Sobuś. Firmę tę zaledwie kilka miesięcy wcześniej założyli dolnośląscy prawnicy: Jerzy Paskart i Marcin Sobuś. Jak wskazuje "Wyborcza", ich kapitał początkowy wynosił zaledwie 10 tys. zł, ale parę dni przed kupnem działki wzrósł do 310 tys. "Firma zapłaciła żonie premiera 14,9 mln w gotówce" – podkreśla gazeta.
Przypomnijmy, że w 2002 roku Mateusz Morawiecki kupił działkę – a tak naprawdę dwie działki (wielkości 14,8 oraz 0,19 hektara) – od jednej z wrocławskich parafii. Chociaż rzeczoznawcy wyceniali je na 4 mln, to obecny premier zapłacił za nie wówczas dwadzieścia razy mniej, bo jedynie 700 tys. zł.
W 2013 roku Morawiecki, jeszcze zanim wszedł do rządu Prawa i Sprawiedliwości, przepisał działki na żonę, Iwonę. Jako że została ona jedyną właścicielką, przyszły premier nie musiał już podawać tych nieruchomości w swoich oświadczeniach majątkowych.
Warto zaznaczyć, że w PiS podobno tracą już cierpliwość do Morawieckiego, o czym w miniony weekend informował Onet. Jego przyszłość na stanowisku premiera ma być zależna od odblokowania Polsce przez Komisję Europejską unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy. W obronie szefa rządu nie staje rzekomo już nawet Jarosław Kaczyński.
Czytaj także: Gowin poucza rząd ws. funduszy UE. Padły słowa o "interesie Polski"
– Polski Ład, zamiast okazać się planem na wygranie wyborów, za chwilę ostatecznie może nas pogrążyć. Tego programu nie da się naprawić, jak obiecuje premier – powiedział portalowi jeden z wpływowych posłów PiS związany z Małopolską. Największa krytyka Morawieckiego pochodzić ma od frakcji byłej premier Beaty Szydło oraz ze strony wicepremiera i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina.
W ostatnim czasie Morawiecki uaktywnił się na arenie międzynarodowej odnośnie konfliktu na Ukrainie. – Władimir Putin rzucił rękawicę nie tylko Ukrainie, ale całemu światu. I to my zadecydujemy, czy da się odeprzeć atak. To wielki test naszej solidarności – zapowiedział Mateusz Morawiecki.
W piątek 18 lutego premier zamieścił na Facebooku nagranie, w którym odniósł się do kryzysu na Wschodzie. Ostrzegał, że grozi nam ze strony Rosji "wojna, jakiej świat nie widział od dziesięcioleci".
Czytaj także: https://natemat.pl/397935,onet-pis-wsciekle-na-morawieckiego-waza-sie-losy-premiera