Grzegorz Miecugow nie zraził się krytyką jaka spadła na niego, kiedy mówił o tabloidyzacji Polaków i podtrzymuje swoją tezę. Jego zdaniem komercyjne media tylko zaspokajają wymagania odbiorców, gdyż od spełniania misji jest telewizja publiczna.
Znany dziennikarz Grzegorz Miecugow w obszernym wywiadzie dla portalu Onet.pl opowiedział o kondycji polskich mediów, które zwyczajnie "rozsypują się". Zaznaczył, że wszystkie media nie mogą być misyjne. Niekomercyjne powinny wyrównywać szanse, nadawać programy, których nikt inny nie nadaje, bo jest to nieopłacalne. Lecz, by to mogło być możliwe, trzeba je jakoś finansować.
Dziennikarz przypomniał, że europejskim wzorcem medialnym, mimo swoich wpadek, pozostaje brytyjska telewizja BBC. Przekonuje, że daje swoim odbiorcom wybór, jakiego brakuje Polakom. Zastrzega jednak, że nawet, gdy w przyszłości ktoś z małej miejscowości będzie miał "osiemdziesiąt programów z anteny dachowej", to nie wiadomo, czy nie będą one tym samym "badziewiem", co teraz. Dodał też, że jest mało osób, z którymi można poważnie porozmawiać na antenie o polityce. Zwłaszcza, że przewijają się ciągiem przez podobne programy różnych stacji.
Miecugow ocenił, że Robert Mazurek z "Wprost" nie miał do końca racji mówiąc, że "większość dziennikarzy to kretyni". Grzegorz Miecugow orzekł, że "wszyscy trochę kretyniejemy".
Dodał też, że słowo "dziennikarz" to w Polsce bardzo pojemne pojęcie. Jego zdaniem prawdziwy przedstawiciel tego zawodu powienien wiedzieć, co interesuje ludzi, wiedzieć, z kim o tym porozmawiać, potrafi zrozumieć sedno sprawy oraz przełożyć tę wiedzę na język mediów. Przypomniał też o aspekcie tabloidyzacji odbiorcy, który decyduje o tym, co znajdzie w mediach. Mówił o badaniach sprzed kilku lat, z którego wynikało, że Polacy chcą tabloidu bez krwi i przemocy.
Grzegorz Miecugow tłumaczył, że odbiorcy deklarują jedno, a robią drugie. Denerwuje ich powtarzalność tematów w mediach, rozmowy z tymi samymi politykami, a mimo to, czekają na to, co ta osoba powie.
Mariusz Max Kolonko w wywiadzie przed paroma tygodniami stwierdził, że to media ogłupiają odbiorcę, a Grzegorz Miecugow, który mówi coś odwrotnego, musiał "być zmęczony lub ironizować". Tymczasem dziennikarz TVN odpowiada byłemu korespondentowi TVP, że nie wie, o czym mówi, bo "nie jest stąd" i nie zna realiów naszego rynku. Zdaniem Miecugowa rozrywka, nadawana w polskich komercyjnych stacjach "nie jest decyzją właścicieli, lecz koniecznością konkurencji".
Nawiązał też do dziennikarstwa internetowego. Przyznał, że "zagadkowe tytuły", w których "Onet jest specjalistą" są sposobem obrony dziennikarza przed śmiercią.
Dziennikarz przekonywał też, że rolą mediów komercyjnych nie jest misja i narzucanie widzowi czegoś ambitniejszego na siłę, nie są od tego, by ludzi wychowywać.
Idealny model telewizji byłby taki, gdyby chociaż jeden program telewizji publicznej nie brał udziału w wyścigu o kasę. […] Takie programy powinny być finansowane nie z reklam, ale w inny sposób. Np. z opodatkowania TVN-u i Polsatu - jeżeli uznajemy, że abonament to jest kolejne opodatkowanie obywatela. CZYTAJ WIĘCEJ
"Nowy Dzień" to się chyba nazywało. Wytrzymali na rynku dwa miesiące, może trzy. Bo ten sam człowiek, który w ankiecie deklarował: "tak, tak, ja chcę tabloid bez krwi", kiedy szedł do kiosku i widział tabloid bez krwi to kupował "Fakt". Więc my co innego deklarujemy, a co innego potem, jako odbiorcy, robimy. CZYTAJ WIĘCEJ
Grzegorz Miecugow
w rozmowie z onet.pl
Pytano dlaczego tego Leppera pokazujecie? A na jego konferencjach wskaźnik oglądalności zawsze rósł.
CZYTAJ WIĘCEJ
Grzegorz Miecugow
w rozmowie z onet.pl
To jest desperacka walka dziennikarzy o życie. Kiedy zobaczyłem w Onecie tytuł: "Premier zarabia więcej od Obamy", to kliknąłem. Kliknąłbym również gdyby informacja w tytule byłaby pełna tzn.: "Premier Iranu zarabia więcej od Obamy" […] Natomiast przeciętny użytkownik Onetu, widząc zdanie: "Premier Iranu...." nie klika na to dalej, bo już wie wszystko, co potrzebuje wiedzieć w tej sprawie. CZYTAJ WIĘCEJ
Grzegorz Miecugow
w rozmowie z onet.pl
Dawanie alternatywy to jest rola telewizji publicznej. My nie jesteśmy od wychowywania ludzi. My nie możemy niczego narzucać. My możemy dawać to, co ludzie chcą oglądać. CZYTAJ WIĘCEJ