Nazwisko lidera Platformy Obywatelskiej było już odmieniane w "Wiadomościach" przez wszystkie przypadki i przy każdej okazji. Były premier najpierw pokazywany był jako sprzymierzeniec Niemiec, co podkreślano słynnym "für Deutschland", a po wybuchu wojny w Ukrainie Donald Tusk nagle okazał się sojusznikiem Putina. "Prorosyjskie słabości Tuska" TVP postanowiła podsumować w wieczornym wydaniu programu 21 maja.
Donald Tusk po raz kolejny był antybohaterem wieczornego wydania "Wiadomości"
W materiale "Prorosyjskie słabości Tuska" Telewizja Polska chciała podkreślić, że opozycja "nie ma przygotowanego progamu na nadchodzące wybory parlamentarne"
Powołano się m.in. na pomysły opozycji na reformę sądownictwa, które według prorządowej telewizji mają stanowić tak naprawdę "kalkę niedemokratycznych zachowań, które znamy np. z Rosji Putina"
Telewizja Polska i skrupulatnie dobierani pod jej prorządowy charakter goście wielokrotnie – często w absurdalny sposób – atakowali lidera Platformy ObywatelskiejDonalda Tuska. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy Tusk wrócił do polskiej polityki.
Przez długi czas w "Wiadomościach" królował motyw "für Deutschland", czyli przy każdym możliwym materiale o liderze PO wklejano urywek wypowiedzi polityka, w której przemawiał po niemiecku. W ten sposób sugerowano widzom TVP, że były premier jest sojusznikiem Niemiec.
Tusk na molo z Putinem. Tusk zasiada do stołu rozmów z Putinem. Putin patrzy na Tuska – między innymi takie obrazki mogą w ostatnim czasie oglądać widzowie tzw. telewizji publicznej.
Podczas ostatniego wydania "Wiadomości" postanowiono podsumować "prorosyjskie słabości Tuska", a wszystko przy okazji materiału o tym, że opozycja "nie ma przygotowanego progamu na nadchodzące wybory parlamentarne".
Jak dodała, bardziej widoczne są prorosyjskie propozycje, które ujawniły się już za czasów poprzednich rządów, brak szacunku dla demokratycznych wyborów Polaków i polityczne słabości lidera PO.
"Wiadomości": Pomysły opozycji na reformę sądownictwa to kalka propozycji Putina
Dominik Cierpioł w swoim około 3-minutowym reportażu podkreślał, że "Donald Tusk, którego partia przekonuje w Brukseli, że w Polsce nie ma praworządności, po wygranych wyborach chce wprowadzać zmiany w wymiarze sprawiedliwości bez ustaw i bez kontroli Sejmu".
Następnie autor materiału zdecydował się pokazać spacer Tuska z Putinem po sopockim molo i dodał: "pomysły opozycji na reformę sądownictwa to kalka niedemokratycznych zachowań, które znamy np. z Rosji Putina".
W reportażu wiele czasu poświęcono również Babci Kasi, która miała stanowić dowód na dążenie opozycji do upolitycznienia sądów. Jak przekonywał w materiale Cierpioł, aktywistka "wielokrotnie obrażała policjantów i ubliżała nawet kobietom, ale mimo to Rafał Trzaskowski mianował ją do tytułu warszawianki roku".
Co więcej, Babcia Kasia wielokrotnie "stawała przed sądem za plucie czy obrażanie policjantów", ale "stołeczny sąd przyznał jej 20 tys. złotych zadośćuczynienia".