Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
Niektórzy z tych, którzy mieli "przyjemność" oglądać TVP Info w czasie weekendu, dali upust swoim emocjom w mediach społecznościowych. "Od wczoraj w TVP Info cały czas spaceruje po molo Tusk z Putinem. Non stop z drobnymi przerwami na jakieś informacje z Ukrainy. To już jest po prostu chore" – skomentował jeden z użytkowników Twittera.
Tusk na molo z Putinem. Tusk zasiada do stołu rozmów z Putinem. Putin patrzy na Tuska. Na Ukrainie trwa koszmar, a w TVP nie odpuszczą nawet na moment. Hasło "prorosyjskie działania Donalda Tuska" , czy "prorosyjska polityka Tuska" przewija się bez przerwy.
– W oczach Putina widać coś, co ja widzę, czego ja się boję. Wyraz tych oczu jest dla mnie porażająco-przerażający. A temu towarzyszy profil naszego premiera – analizował w programie Michała Rachonia Janusz Rewiński. Na tapetę wzięli zdjęcie z 2009 roku zrobione właśnie na molo. Fotografia autorstwa Łukasza Ostalskiego zdobyła Grand Prix XIV Pomorskiego Konkursu Fotografii Prasowej Gdańsk Press Photo 2010 im. Zbigniewa Kosycarza. Zbliżenie twarzy Tuska i Putina.
– Jury też widziało to, co ja widzę – mówił Rewiński.
Przypomnijmy, kilka dni temu na antenie TVP Info Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oskarżył lidera PO o to, że "pozwolił Władimirowi Putinowi zabić Lecha Kaczyńskiego", zaś byłego szefa MSZ nazwał "zdrajcą" na usługach Rosji. Prowadząca nawet nie zareagowała na te słowa.
Po chwili pozornej przerwy, którą w atakowaniu Tuska wywołała wojna w Ukrainie, dziś aż za bardzo widać, że wszystko wróciło do normy. Tusk znów gości w TVP jako nieustanny, naczelny wróg, bez którego główne wydanie "Wiadomości" nie może się obyć. Tyle że w innej odsłonie.
Tygodniami z lidera PO robiono przyjaciela i sojusznika Angeli Merkel, który gra z Niemcami w jednej drużynie, próbując zdestabilizować sytuację w Polsce. "Für Deutschland" cytowano dziesiątki, a może i setki razy. Albo do znudzenia ostrzegano, że ewentualny powrót Tuska do władzy wiązałby się z cięciem programów społecznych, wzrostem kosztów życia i bezrobociem.
Teraz przyszedł czas na jego powiązania z Putinem. "Platforma przyjaciół Putina", "Prorosyjska polityka Donalda Tuska" – donoszą kolejne paski w "Wiadomościach" TVP. I nawet jeśli nie są to główne materiały, jak wtedy, gdy Tusk wrócił do Polski, tylko pojawiają się gdzieś na końcu programu, i tak widać wyraźnie, jaki nowy obraz Tuska ma sobie wyrobić widz.
Zamiast "Für Deutschland" teraz zaczyna być powtarzane "Chcemy dialogu z Rosją. Taką, jaką ona jest" – cytat Tuska sprzed lat. – Komentatorzy przypominają, że to Donald Tusk przez lata był ślepy na neoimperialną politykę Putina. Wielokrotnie publicznie wzywał do bliskiej współpracy z Kremlem – wbijał do głowy autor materiału we wczorajszych "Wiadomościach".
Teoretycznie materiał 21 marca był poświęcony temu, że polski rząd zaproponował pakiet zmian, który ma wzmocnić bezpieczeństwo Polski, również zmiany w konstytucji, które umożliwiałyby m.in. konfiskaty rosyjskich majątków.
– Tymczasem totalna opozycja nawet w takim momencie nie rezygnuje z politycznej walki. Zdaniem komentatorów coraz gorsze notowania PO w sondażach powodują, że nawet w czasie wojny na Ukrainie Donald Tusk po raz kolejny z jednej strony deklaruje jedność, z drugiej chce podzielić Polaków – usłyszał jednak widz.
A także, że Tusk atakuje, gdy na Ukrainie giną niewinni ludzie, a do Polski przyjeżdżają kolejne matki z dziećmi, uciekającymi przed rosyjskimi bombami.
– Cała wina jest po stronie PiS – usłyszał również wyrwane z kontekstu słowa Tuska wypowiedziane podczas kongresu PO o bezpieczeństwie.
– W tym wystąpieniu Donalda Tuska było tyle prawdy, co w wystąpieniu Władimira Putina opisującego wojnę podczas jego show na stadionie w Łużnikach – komentował Błażej Poboży, wiceminister MSWiA.
Widz przez długą chwilę mógł oglądać Tuska z Putinem na sopockim molo. W krótkiej pigule usłyszał też, że w przeszłości Tusk nie wykluczał sprzedaży Rosjanom strategicznych polskich firm, jego rząd podpisał niekorzystną da Polaków umowę gazową z Rosją, a politycy jego partii byli bierni wobec gazociągów Nord Stream 1 i 2. A także, że sam Donald Tusk nie zmienił prorosyjskiego kursu, nawet po tragedii w Smoleńsku.
– Jego polityka i europejskiej chadecji, zwłaszcza Niemców, doprowadziły do wzrostu potęgi rosyjskiej. To było przyzwolenie na agresję – komentował jeszcze Jacek Karnowski z "Sieci".
Taki obraz widz ma sobie utrwalić. W ostatnich dniach sporo słyszał o tym, że rząd Tuska zrobił wszystko, co mógł, żeby uzależnić Polskę od rosyjskiego gazu. Że likwidował garnizony i redukował liczebność polskiej armii, a eksperci nie mają wątpliwości, że rząd Tuska oszczędzał na bezpieczeństwie Polaków. Że PO znana jest z prorosyjskiej polityki.
"Wiadomości" TVP stwierdziły też, że Tusk i politycy Platformy Obywatelskiej bagatelizowali ostrzeżenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powtarza się też wątek słabych notowań PO i dzielenia Polaków.
W niedzielę 20 marca widz dowiedział się na przykład, że Donald Tusk postawił na dobrze znaną retorykę straszenia PiS-em i obwiniania rządzących. Próbuje też oskarżać swoich przeciwników o bycie piątą kolumną Putina. Co prawda powiedział o potrzebie deputinizacji, ale...
– W czasach, gdy miał bezpośredni wpływ na politykę, do zrywania kontaktów z Putinem nie nawoływał. Wręcz przeciwnie, zabiegał o jego względy. Gdy w 2008 roku odwiedził go na Kremlu, jeden z największych rosyjskich serwisów nadał ówczesnemu premierowi Polski charakterystyczny przydomek – dowodził autor materiału. Tu wkroczyło słynne "nasz człowiek w Warszawie". A potem było:
Naczelny komentator Wiadomości TVP Adrian Stankowski podsumował jeszcze: – Gdy rządził, wykonywał bezprecedensowe gesty w stosunku do Rosji. Cała jego polityka była jednym wielkim ciągiem ukłonów w kierunku Rosji, wyzbywaniem się polskiej racji stanu.
W sobotę główne wydanie "Wiadomości" wpadło w mentorski ton. "Gdy na Ukrainie giną niewinni ludzie, a do Polski przyjeżdżają kolejne matki z dziećmi, uciekającymi przez rosyjskimi bombami, Donald Tusk wraz ze swoimi partyjnymi kolegami, atakuje polski rząd" – przekazał Michał Adamczyk. Po czym dodał, że zaledwie kilka dni temu Tusk spotykał się na Węgrzech, i pozował do zdjęć, z prorosyjskimi politykami.
Czytaj także: Prawica gromi Tuska za to zdjęcie. Czym Jobbik różni się od nacjonalistów ze spotkań Morawieckiego?
Co usłyszeliśmy dalej? Że coraz gorsze notowania w sondażach powodują, że nawet w czasie wojny w Ukrainie Donald Tusk po raz kolejny chce podzielić Polaków i w perfidny sposób atakuje rząd PiS. Że kłamie, mówiąc, że polski rząd zlekceważył ostrzeżenia sojuszników przed zbliżającą się wojną w Ukrainie. A także kłamie, sugerując, że państwowe służby nie pomagają uchodźcom z Ukrainy.
Ale przede wszystkim widzowie usłyszeli od autora materiału, że "Tusk przez lata konsekwentnie dążył do zbliżenia z Rosją", a politycy PO nawet dwa tygodnie po katastrofie smoleńskiej chcieli budować z Rosją wspólną Europę.
– Prorosyjskość łączy Tuska z politykami Konfederacji – dowodził dalej. Niejeden widz mógł pomyśleć, że jak PO dojdzie do władzy, wejdzie z koalicję z Konfederacją, której politycy znani są ze skrajnie prorosyjskich orientacji.
Kolejne przykłady można mnożyć. – W Polsce przez lata rządziło prorosyjskie środowisko polityczne, które wprost opowiadało się za bliską współpracą z Moskwą – padło jeszcze 18 marca. Innym razem "Wiadomości" nawet w geście Tuska dopatrzyły się podobieństwa do Putina.