FC Barcelona może już wkrótce stracić Roberta Lewandowskiego na rzecz swojego największego przeciwnika. Zdaniem dziennikarzy radia Cadena SER polska gwiazda miała zostać zaoferowana Realowi Madryt. Dodatkowo głos w sprawie zamieszania z Polakiem zabrał kapitan Bayernu Monachium.
Szeregując fakty - Robert Lewandowskipoinformował oficjalnie po ostatnim meczu sezonu w Bundeslidze - że nie jest zainteresowany przedłużeniem umowy z Bayernem Monachium. Tym samym najprawdopodobniej maksymalnie w czerwcu 2023 zakończy się przygoda Polaka z bawarskim klubem, dla którego gra nieprzerwanie od 2014 roku.
Ostatnie dni to wieści napływające co rusz, od agenta Lewandowskiego oraz samego niemieckiego klubu. Pini Zahavi zarzucił Bayernowi, że źle potraktował swoją największą gwiazdę oraz jednego z najlepszych piłkarzy świata.
- Oczywiście, Bayern nadal może zatrzymać Lewandowskiego. Robert ma w końcu nadal ważny kontrakt z klubem z Monachium. Odradzałbym to jednak mistrzom Niemiec. Dla Roberta Bayern to już historia. Nie wpłynęła żadna konkretna oferta co do przedłużenia jego kontraktu. Prawda jest taka, że Lewandowski czuje się zaniedbywany przez kierownictwo Bayernu. Klub zniechęcił - nie piłkarza Lewandowskiego - tylko człowieka - powiedział na łamach "Sport Bild" człowiek dbający o interesy kapitana reprezentacji Polski.
Bawarczycy wyprowadzili jednak kontrę w stronę Zahaviego, niemal wprost sugerując, że agent Polaka mija się z prawdą. Wydano w tej sprawie nawet specjalne oświadczenie.
"Bayern Monachium wielokrotnie zabierał głos w sprawie sytuacji Roberta Lewandowskiego. Klub wielokrotnie wyjaśniał, czy piłkarz i jego przedstawiciele otrzymali propozycję nowej umowy. To jeden z najlepszych zawodników w historii Bayernu. (...) Klub nie będzie komentować doniesień dotyczących poufnych ustaleń ani żadnych zarzutów, które ich dotyczą" - brzmi stanowisko mistrzów Niemiec.
Real Madryt wkracza do gry
Najmocniejszym kandydatem do zatrudnienia Polaka jest FC Barcelona. Kataloński klub miał złożyć już nawet pierwszą ofertę Bayernowi w wysokości 32 milionów euro. Dodatkowo media donoszą, że pomiędzy Dumą Katalonii a Lewandowskim doszło już do porozumienia w kwestii trzyletniego kontraktu. W momencie jego wygaśnięcia napastnik reprezentacji Polski będzie miał 37 lat, więc będzie to najpewniej ostatni duży kontrakt "Lewego" w Europie.
Warto również dodać, że zdaniem hiszpańskich mediów - donosi "Marca" - Lewandowski nie zostanie wypuszczony przez Bayern za mniej niż 50 milionów euro.
Sensacyjne doniesienia przekazali jednak dziennikarze radia Cadena SER. Sytuacja z Lewandowskim miała bowiem ulec zmianie w kontekście przenosin do Realu Madryt. Wymarzony klub Polaka, o czym kilkukrotnie sygnalizował w przeszłości, stracił szansę na sprowadzenie Kyliana Mbappe. 23-latek postanowił zostać w Paris Saint-Germain, co postawiło w kiepskim położeniu finalistów Ligi Mistrzów.
Real potrzebuje bowiem głośnych transferów, które zadowolą kibiców. Z tego właśnie względu ludzie z - jak określają hiszpańscy dziennikarze – bliskiego otoczenia Lewandowskiego, mieli zaoferować Polaka gigantowi z Madrytu. Dokładając do tego rywalizację z Barceloną, wydaje się, że Real mógłby się skusić na pojedynek o polskiego snajpera.
Z drugiej strony należy jednak pamiętać, że radio Cadena SER - to stacja wywodząca się z Madrytu. Może być dobrze poinformowana, ale też celowo podsycać i tak już gorący temat.
Neuer wierzy w Bayern
Głos w sprawie transferu Lewandowskiego zabrał jego klubowy kolega. Kapitan Bayernu Manuel Neuer został przepytany przez niemieckich dziennikarzy "Bilda". Jedna z legend bawarskiego klubu niekoniecznie jest zmartwiona ew. odejściem lidera ofensywy.
- Czy jest sens sprzedawać Lewandowskiego? Najważniejsze pytanie to kwestia pozycji napastnika i nowego piłkarza, jeśli Polak odejdzie. Klub zawsze potrafił przygotować dobry skład, więc jestem pewny, że znów podejmiemy właściwe decyzje dla Bayernu - przyznał kolega z szatni Lewandowskiego.
Trzeba przyznać, dosyć lakoniczne słowa człowieka, który powinien wiedzieć najlepiej, jak ważną postacią dla Bayernu jest polski napastnik.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.