Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Plan był prosty: kraje dawnego bloku wschodniego przekazują Ukrainie radzieckie czołgi T-72, a potem – w ramach wsparcia wschodniej flanki NATO – niemiecka Bundeswehra oddaje swoje Leopardy.
Przekazanie czołgów radzieckiej konstrukcji było o tyle ważne, że są to czołgi wykorzystywane przez Siły Zbrojne Ukrainy i dobrze znane walczącym na wschodzie żołnierzom. Dzięki temu po ich przekazaniu nie jest wymagane dodatkowe przeszkolenie z obsługi.
W przypadku Czech plan się powiódł. Praga przekazała kilkanaście czołgów T-72 i śmigłowce Mi-24. Niemcy w zamian dostarczają do Czech swoje Leopardy 2. Jednak sytuacja skomplikowała się w przypadku Polski.
Władze w Berlinie chciały pomóc Wojsku Polskiemu na warunkach podobnych do tych, z jakich skorzystali Czesi. Jednak z informacji przekazanych przez niemieckie media wynika, że rząd PiS wysunął wygórowane żądania, co do sprzętu.
Warszawa miała oczekiwać, że do Polski trafią czołgi najnowszej generacji, czyli Leopard 2-A7, a nie starsze modele. Problem w tym, że nawet Bundeswehra ma niewiele takiego sprzętu.
Czytaj także: Czesi już dostają czołgi od Niemiec za pomoc Ukrainie. Co ze sprzętem dla Polski?
W sprawę zaangażowali się polscy dyplomaci. We wtorek 24 maja ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Polski - Annalena Baerbock i Zbigniew Rau spotkali się w Berlinie, aby rozwiązać problem przekazania czołgów.
Jednak wcześniej prezydent Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla "Die Welt", że "Niemcy nie chcą wywiązać się z umowy". – Jest to dla nas duży zawód – skwitował polski prezydent.
Podobne oskarżenia w kierunku Niemiec wsunął wcześniej wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Zarzucił on Niemcom, że wbrew obietnicom, Berlin nie wywiązał się z ustaleń.
"W tej sytuacji oczekujemy od największego i najsilniejszego kraju UE czegoś więcej. Nie można pozostawać biernym i mieć nadzieję, że jakoś to będzie. Ukrainie potrzebna jest teraz pomoc. Trzeba powstrzymać Rosję" – powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel”
Rzecznik niemieckiego rządu skomentował zarzuty Andrzeja Dudy. Steffen Hebestreit powiedział wprost, że "niemiecki rząd jest nimi zdumiony". Zwrócił przy tym uwagę, że negocjacje były prowadzone z kilkoma państwami Europy Wschodniej, ale w żadnym przypadku nie było jednak mowy o czołgach Leopard 2-A7 najnowszej generacji.
Jako przykład Hebestreit podał wspominane już Czechy, którym Niemcy bez problemu dostarczą zmodernizowane czołgi Leopard 2 za stare czołgi konstrukcji radzieckiej.
Czytaj także: https://natemat.pl/414541,polska-nie-dostanie-czolgow-od-niemiec-rzad-pis-mial-nierealne-oczekiwania