Festiwal filmowy w Cannes to dla filmowców okazja do tego, aby jak najlepiej "sprzedać" swoje dzieło publiczności. Teraz premierę podczas prestiżowego wydarzenia na Lazurowym Wybrzeżu miał dramat muzyczny "Elvis" w reżyserii Baza Luhrmanna. Krytycy są w większości zgodni - Austin Butler wypadł zachwycająco w roli króla rock'n'rolla.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na festiwalu w Cannes odbyła się premiera długo wyczekiwanego filmu "Elvis" Baza Luhrmanna. Krytycy filmowi są zachwyceni występem Austina Butlera w roli Elvisa Presleya.
Na Rotten Tomatoes przeważają pozytywne recenzje dramatu muzycznego.
O czym opowiada "Elvis"?
Pierwsze recenzje filmu "Elvis" Baza Luhrmanna
Baz Luhrmann szykował się na wydanie filmu o Elvisie Presleyu od lat. Projekt australijskiego reżysera przez bardzo długi czas trzymany był w tajemnicy. Pierwszą zajawkę "Elvisa" widzowie mieli okazję ujrzeć dopiero pod koniec zeszłego roku. Już wtedy mówiło się o tym, że odtwórca tytułowej roli, Austin Butler, nie nadaje się do grania ikony rock'n'rolla. Zdaniem wielu fanów artysty młody aktor jest zbyt chuderlawy i nie ma w sobie tego samego uroku oraz błysku w oku jak Presley.
Recenzje przeczą jednak tym obawom. Dziennikarze filmowi podkreślają, że Butler dał z siebie wszystko i wydobył z postaci muzycznej legendy to, co najważniejsze. "Butlerowi udały się ruchy, maniery oraz głęboki głos ikony i jakimś cudem zdołał przenieść na ekran charyzmę Elvisa. Gdy w filmie dziewczyny piszczą podczas sekwencji musicalowych, wtedy zastanawiasz się, ile w tych krzykach było aktorstwa" – czytamy w recenzji Andy'ego Lea z "Daily Mirror".
"'Elvis' Baza Luhrmanna to oszałamiająca, a czasem nawet przytłaczająca kronika z życia ikony rocka. Austin Butler jest gwiazdą jako Elvis, dając z siebie wszystko w każdej scenie. To prawdziwe narodziny gwiazdy" – skomentował Jim Vejvoda z portalu IGN. "Butler daje popis, który jest szalenie fizyczny, ale nigdy nie jest przerysowany ani pozbawiony szacunku" – stwierdził natomiast Steve Pond z TheWrap.
Z negatywnych recenzji, których jest niewiele, możemy wywnioskować, że scenariusz "Elvisa" był dość ubogi. "Występ Austina Butlera był godny króla, ale został pogrzebany żywcem przez rollercoaster kiepskich biograficznych tropów" – ocenił David Ehrlich z IndieWire.
W serwisie Rotten Tomatoes, który gromadzi najważniejsze recenzje krytyków oraz oceny widzów, "Elvis" Luhrmanna ma na razie ocenię 87 proc. (z 17 tylko 3 są krytyczne wobec filmu).
O czym opowiada film "Elvis"? [ZWIASTUN]
Jak można się domyślić, kamera u Luhrmanna skupi całą swoją uwagę na życiorysie legendarnego króla rock'and'rolla. Ważny punkt w jego biografii stanowi burzliwa relacja muzyka z menadżerem Tomem Parkerem, którego zagra Tom Hanks.
W kultowego artystę wcieli się zaś wspomniany wcześniej Austin Butler. 30-letni aktor zagrał m.in. w sequelu "Seksu w wielkim mieście" – w "Pamiętnikach Carrie". Wcielił się również w główną postać serialu fantasy "Kroniki Shannary" oraz w netflixowym filmie "Dude". Niebawem ma wystąpić w drugiej części "Diuny" Denisa Villeneuve jako Feyd-Rautha Harkonnen.