nt_logo

Bunt rosyjskich żołnierzy. SBU: "Masowe zamieszki w okolicach Charkowa"

Michał Koprowski

27 maja 2022, 20:12 · 2 minuty czytania
Rosyjscy żołnierze, którzy walczą w okolicach Charkowa, buntują się oraz odmawiają przeprowadzania ofensywnych działań. O problemach pojawiających się w rosyjskiej armii świadczy kolejna rozmowa przechwycona przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.


Bunt rosyjskich żołnierzy. SBU: "Masowe zamieszki w okolicach Charkowa"

Michał Koprowski
27 maja 2022, 20:12 • 1 minuta czytania
Rosyjscy żołnierze, którzy walczą w okolicach Charkowa, buntują się oraz odmawiają przeprowadzania ofensywnych działań. O problemach pojawiających się w rosyjskiej armii świadczy kolejna rozmowa przechwycona przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.
Rosyjscy żołnierze odmawiają przejścia do ofensywy. SBU: "Masowe zamieszki w okolicach Charkowa" Fot. Associated Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • SBU przechwyciła rozmowę telefoniczną rosyjskich dowódców
  • W szeregach rosyjskiej armii ma dochodzić do buntów oraz zamieszek
  • Z nagrania wynika, że to nie pierwszy raz, gdy dowódcy zajmowali się zamieszkami wśród swoich żołnierzy podczas wojny w Ukrainie

"Całe jednostki odmawiają przejścia do ofensywy"

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy publikuje w mediach społecznościowych przechwycone rozmowy rosyjskich wojskowych. Tym razem podsłuchano połączenie dowódców, którzy skarżą się, że żołnierze odmawiają przejścia do ofensywy.

"Rosyjscy najeźdźcy w okolicach Charkowa rozpoczęli masowe zamieszki" – napisała SBU w komunikacie opublikowanym za pośrednictwem Facebooka. Z informacji dowiadujemy się również, że ofensywnych działań odmawiają całe jednostki. "Znowu zamieszki (...) Jak rozumiem, chodzi o cały personel. Prawie wszyscy" – relacjonuje dowódcom jeden z żołnierzy.

Z przechwyconej rozmowy wynika, że to nie pierwszy raz, gdy dowódcy muszą zajmować się niesubordynacją rosyjskich żołnierzy w Ukrainie. SBU podaje, że jeden z nich musiał w jakiś sposób ukarać "buntowników" i "posadził ich w piwnicy".

W komunikacie zaznaczono również, że rosyjscy wojskowi, którzy są zmuszani do uczestniczenia w ofensywie, mogą zadzwonić na przygotowaną infolinię, aby się poddać i ratować swoje życie. "Działa zarówno dla rosyjskich, jak i ukraińskich numerów" – czytamy.

"Nie żal mi nawet cywilów"

Wcześniej Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowę rosyjskiego żołnierza z żoną, podczas której mężczyzna chwalił się swoimi bestialskimi "dokonaniami". Opowiadał, że "nie żal mu nawet cywilów". – Nie mają gdzie teraz pójść. Próbują uciekać w nocy, ale łapiemy ich. Nie żal mi ich nawet cywilów. Kto chciał, już uciekł – powiedział.

Z kolejnego nagrania dowiadujemy się, do czego zdolni są Rosjanie, którzy torturują ukraińskich wojskowych. Rosyjski żołnierz przechwalał się swojemu ojcu również, że okrada cywilne osiedla.

– Wzięliśmy do niewoli dwóch jeńców. Jednemu odcięliśmy ucho, bo nie chciał gadać. To i tak dobrze, bo mogliśmy mu wpakować kulkę w czoło, albo rozstrzelać – mówi, aby następnie dodać, że mogli go "podziurawić" jak durszlak lub poucinać palce. SBU podkreśliło, że działania syna w Ukrainie wcale nie oburzyły ojca, a wręcz przeciwnie. Mężczyzna miał być dumny, że tak go wychował.

"Patrzyłabym im w oczy mówiąc: zdychaj w cierpieniu"

Kilka tygodni temu udało się przechwycić rozmowę, w której szokują słowa żony jednego z rosyjskich wojskowych. Kobieta w okropny sposób wyraziła oburzenie, że ukraińskie dzieci odmówiły malowania rosyjskich symboli podczas obchodów Dnia Zwycięstwa.

– Gdybym mogła, wstrzykiwałabym im narkotyki, patrzyłabym im w oczy i mówiła: "zdychaj w cierpieniu". Odcięłabym im genitalia, wyryłabym im gwiazdy na plecach i codziennie odcinałbym ucho, codziennie palec, żeby tak bolało – mówiła kobieta.

Czytaj także: https://natemat.pl/415615,wojna-w-ukrainie-dwa-zaskakujace-terminy-konca-walk