Nie od dziś wiadomo, że Justyna Steczkowska i Edyta Górniak nie darzą się sympatią. Kilka miesięcy temu, przy okazji swoich występów na koncercie "Solidarni z Ukrainą", zaliczyły ostrą wymianę zdań w sieci. Tymczasem autorka "Dziewczyny szamana" opowiedziała o kulisach tego konfliktu. Złożyła diwie specjalną propozycję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W mediach od lat mówi się o chłodnych relacjach, jakie mają ze sobą Justyna Steczkowska i Edyta Górniak. W lutym ich konflikt zaognił się przy okazji koncertu "Solidarni z Ukrainą"
Tymczasem Steczkowska w ostatnim wywiadzie powiedziała, co myśli o Górniak. Wyszła z inicjatywą, aby pogodziły się i nagrały razem jakiś utwór
Konflikt Justyny Steczkowskiej i Edyty Górniak
Justyna Steczkowska i Edyta Górniak nigdy nie miały miłych relacji. Niedawno poróżniły się ponownie. Poszło o honorarium za koncert zorganizowany przez TVP. Miało być to wydarzenie charytatywne, mające na celu zebranie środków na pomoc ogarniętej wojną Ukrainie.
Jednak gwiazdy za swój występ otrzymały pieniądze. Wydało się to, gdy Steczkowska ogłosiła ze sceny, że swoją wypłatę przeznaczy w całości dla ukraińskich dzieci.
Do zaszczytnego grona artystek, które uświetniły swoim wykonem koncert "Solidarni z Ukrainą", należała też Edyta Górniak. – To dziwne... Koncert był charytatywny. Ja nie pobrałam wynagrodzenia – komentowała gest Steczkowskiej. Wówczas w sieci postanowiła się do tego odnieść sama zainteresowana.
"Dziewczyny, jak możecie tak kłamać? Nie potrafię pojąć, dlaczego zachowała się tak Edyta Górniak i Maryla Rodowicz, które zażądały najwyższego honorarium w koncercie 'Solidarni z Ukrainą' oraz Natasza Urbańska, która również otrzymała wynagrodzenie za swój występ. Tego nie da się ukryć, bo są to pieniądze związane z instytucją publiczną i wszystko jest w umowach" - napisała Steczkowska.
Górniak nie zostawiła tego bez komentarza. "Nigdy nie zrozumiem, dlaczego Justyna zaatakowała innych artystów w chwili, kiedy wszyscy powinni się jednoczyć. Jedni wykonawcy koncertu wynegocjowali stawkę, którą przekażą dalej, inni z tej stawki zrezygnowali i ten wkład pomocy liczy się dokładnie tak samo. Jednak nikt inny prócz Justyny nie zabiegał o poklask za to. I tylko to nas różni" - stwierdziła. Po kilku dosadnych postach temat ucichł, ale panie ostatecznie nie pogodziły się publicznie.
Steczkowska zwróciła się do Górniak. Nagrają coś razem?
W najnowszym wywiadzie Justyna Steczkowska zdradziła, jak wyglądają jej relacje z Edytą Górniak. Podkreśliła, że nie chce być jej wrogiem i chciałaby raz na zawsze zażegnać konflikt. Dodała, że nie odmówiłaby wspólnego występu z wokalistką, tak jak nie odmówiła ostatnio Dodzie podczas jej recitalu z okazji 20-lecia kariery scenicznej.
- Ja bym bardzo chciała, żeby Edyta pamiętała, że ja nie jestem jej wrogiem. Zawsze byłam orędownikiem jej talentu, jej urody i wszystkiego. Mam nadzieję, że kiedyś przyjmie to do serca i zaśpiewamy coś razem. Chciałabym bardzo - wyznała Steczkowska w rozmowie z Pomponikiem.
- To nie jest konflikt, który ja tworzę. Ja po prostu staram się unikać tych sytuacji, więc mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, że wyjdzie z tego coś fajnego: zrobimy coś razem i będzie bardzo miło - przyznała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.