Do niedawnego "żartu" Andrzeja Dudy o cewnikowaniu przez 67-letnią pielęgniarkę odniósł się także Ogólnopolski Portal Pielęgniarek i Położnych"Pan prezydent rozbawił delegatów żenującym żarcikiem, odzierając z godności zawodowej pielęgniarki" – tak zaczyna się list redaktora naczelnego portalu zaadresowany do prezydenta RPW dalszej części Mariusz Mielcarek tłumaczy problemy Andrzeja Dudy z "nawlekaniem sznurówek"– Gdy byłem w Sejmie, przypomniał mi się taki plakat skierowany do ówczesnego premiera Donalda Tuska: "Panie premierze, czy chciałby pan, żeby cewnik zakładała pani 67-letnia pielęgniarka?" – mówił Andrzej Duda.
I kontynuował: – Pamiętam, że wtedy pomyślałem sobie – a miałem 40 lat, chyba nawet niecałe – cholera... Ale dzisiaj mam 50 lat i mam poważny problem, żeby nawlec sznurówki bez okularów.
Do "żartu" odniósł się teraz Ogólnopolski Portal Pielęgniarek i Położnych. "Pan prezydent rozbawił delegatów żenującym żarcikiem, odzierając z godności zawodowej pielęgniarki" – tak zaczyna się list redaktora naczelnego Mariusza Mielcarka zaadresowany do prezydenta.
W dalszej części przypomniał, że prawie 9 tys. pielęgniarek, które są w wieku 67 lat i więcej, nadal jest czynnych zawodowo. Dodatkowo 46 tys. osiągnęło wiek emerytalny i nadal wykonuje praktykę zawodową.
"Warto również podkreślić, że Ministerstwo Zdrowia oraz Maria Ochman z NSZZ 'Solidarność', wobec braku pielęgniarek, zastanawiają się, w jaki sposób zachęcić pielęgniarki do dalszej pracy, mimo osiągnięcia wieku emerytalnego. Tylko to może odwlec w czasie katastrofę kadrową w pielęgniarstwie" – czytamy dalej w liście.
W ostatnim akapicie Mariusz Mielcarek odniósł się m.in. do wspomnianego "problemu" Andrzeja Dudy z "nawlekaniem sznurówek bez okularów".
"Z dużym zaskoczeniem przyjmuję informację, że pan prezydent ma poważny problem, żeby nawlec sznurówki bez okularów. Powyższa okoliczność może wiele wyjaśniać, dlaczego podpisuje pan ustawy, które deprecjonują zawód pielęgniarki w Polsce. Na zdjęciach z Kancelarii Prezydenta ustawy podpisuje pan bez okularów" – zauważył redaktor.
I dodała: – A co bym odpowiedziała prezydentowi, gdyby taką anegdotę opowiedział w mojej obecności? Że to żart niesmaczny i nie na poziomie prezydenta kraju. I nie jest istotne, czy prezydent mówiłby takie słowa o pielęgniarkach, nauczycielach czy przedstawicielach innych zawodów.
Czytaj także: