Magda Gessler znana jest z ciętego języka i "rzucania garami". Tym razem gwiazda "Kuchennych rewolucji" w jednym z odcinków nie zostawiła suchej nitce na... opolskiej kranówce. Jej słowa tak oburzyły Wodociągi i Kanalizację w Opolu, że spółka postanowiła publicznie odpowiedzieć na komentarz restauratorki.
Program "Kuchenne rewolucje", który jest emitowany na antenie TVN od 2010 roku, ma rzeszę wiernych widzów. Prowadząca Magda Gessler, która ratuje przed upadkiem restauracje w całej Polsce, często budzi jednak kontrowersje. Najsłynniejsza polska restauratorka słynnie bowiem z ostrych komentarzy i często doprowadza do płaczu pracowników lokali, którym pomaga.
Czytaj także: Kto płaci za remonty w "Kuchennych rewolucjach"? Magda Gessler zdradziła kulisy produkcji
W 13. odcinku trwającego obecnie 24. sezonu "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler pomagała restauracji Caverna Cafe (obecnie Chrupiąca Kalarepa Bistro) przy ulicy Romana Haraszkiewicza w Opolu. W pewnym momencie właściciele restauracji – Katarzyna i Daniel – podali restauratorce filiżankę herbaty. Ta niestety jej nie zasmakowała.
– Herbata jest do chrzanu. Woda jest do d***. Jakbym piła po prostu jakąś chemię – stwierdziła dosadnie Gessler. – Woda w Opolu jest bardzo kiepska i normalnie ją filtrujemy. Natomiast dziewczyna, która podawała, zapomniała o tym – odpowiedziała prowadzącej "Kuchennych rewolucji" właścicielka.
Gdy Gessler podano kolejną herbatę – tym razem z przefiltrowanej wody, restauratorka określiła ją mianem "pijalnej". – To nie do wiary, że woda może śmierdzieć tak potwornie. To śmierdzi chemią, a to jest herbata do wypicia – stwierdziła, wskazując najpierw na filiżankę herbaty z kranówki w Opolu, a potem na napój na bazie wody z filtra.
Na komentarz dotyczący opolskiej wody z kranu postanowiła odpowiedzieć spółka Wodociągi i Kanalizacja w Opolu. 27 maja na Facebooku opublikowano poświęcony programowi wpis.
"Opolska woda kranowa jest wydobywana z jednego z największych w Europie naturalnych zbiorników triasowych wód podziemnych. Jest wodą średnio zmineralizowaną" – czytamy. Podkreślono również, że sanepid i laboratorium WiK Opole regularnie badają jakość wody.
"Po wczorajszych Kuchennych Rewolucjach, tym serdeczniej zapraszamy Chrupiąca Kalarepa Bistro do kontaktu z naszym Laboratorium – możemy pomóc w badaniach jakości wody, doradzimy i wyjaśnimy wszelkie ewentualne wątpliwości!" – zwróciła się spółka do lokalu, który był bohaterem "Kuchennych rewolucji" w Opolu.
Na początku kwietnia Magda Gessler zorganizowała na swoim Instagramie Q&A, podczas którego fani mogli zadać jej pytania dotyczące "Kuchennych rewolucji". Gwiazda jeszcze tego samego dnia wstawiła post, w którym podsumowała serię pytań i odpowiedzi.
Restauratorka zdradziła w nim długo skrywaną tajemnicę: kto ponosi koszty związane z renowacją lokalu w "Kuchennych rewolucjach". "Remont restauracji jest finansowany przez TVN" – podkreśliła Gessler. Właścicielka restauracji "U Fukiera" tym samym zdementowała plotki, które od lat krążyły w mediach, jakoby za "Kuchenne rewolucje" trzeba było płacić. "Za udział w Rewolucji NIE pobieramy żadnych opłat" – podkreśliła.
Bizneswoman wyjawiła także, że "po emisji odcinka za dalszy kierunek i rozwój odpowiadają właściciele". "Zawsze jednak mają moje wsparcie, mogą zadzwonić. Odbiorę… doradzę" – zapewniła Magda Gessler, która we wpisie podsumowała również, że łącznie ma już na koncie 330 rewolucji.