Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Robert Lewandowski jak zawsze z dystansem i dość surowo wypowiedział się o grze reprezentacji Polski w meczu z Walią (2:1). Momenty dobrej piłki to za mało, by powiedzieć, że Biało-Czerwoni spisali się dobrze w środowy wieczór, choć zwycięstwo udało się wypracować. Jak nasz kapitan ocenia postawę drużyny narodowej?

– Z przebiegu spotkania uważam, że byliśmy lepszą drużyną. Były rzeczy, które nie funkcjonowały najlepiej, przykładowo pressing, ale stworzyliśmy więcej sytuacji i one były bardziej klarowne od rywali. Przy poprawie prostych spraw, detali, możemy grać jeszcze lepiej – mówił dziennikarzom snajper reprezentacji Polski.

O swojej sytuacji klubowej, napięciu z Bayernem Monachium i możliwym transferze do FC Barcelona mówić nie chciał, a dziennikarze nie naciskali na kapitana. W rozmowie z TVP Sport przyznał, że nic się nie zmieniło od konferencji prasowej w poniedziałek i jego głośnych słów na temat zakończenia współpracy z ekipą mistrzów Niemiec. Mówił o grze kadry. – Czasami brakuje nam spokoju. Przerzutu z jednej na drugą stronę, przytrzymania piłki, poklepania, stworzenia sobie przestrzeni. Poruszanie się bez piłki i z nią - na pewno tu mamy jeszcze nad czym pracować. Wygraliśmy jednak, strzelając dwa gole. Pamiętajmy, że lepiej mądrze stać, niż głupio biegać, niezależnie przeciwko komu gramy – przyznał Robert Lewandowski.

Kamery wyłapały po meczu jego spotkanie na murawie i rozmowę z asem Realu Madryt Garethem Balem. O czym rozmawiali? Media obiegły wszak informacje, że piłkarz kończy swoją przygodę w Hiszpanii i opuszcza zespół Królewskich. – Jeszcze nie kończy. Pół żartem, pół serio, tak to wyglądało – powiedział Polsatowi Sport szeroko uśmiechnięty Robert Lewandowski.

Tymczasem przed naszą kadrą kolejne pojedynki w Lidze Narodów: 8 czerwca z Belgią (Bruksela), 11 czerwca z Holandią (Rotterdam) i 14 czerwca z Belgią (Warszawa). Ten piłkarski maraton ma dać odpowiedź na pytanie, kto z kadrowiczów jest bliżej wyjazdu na mundial w Katarze i czy selekcjoner może liczyć na dobrą formę niektórych piłkarzy. "Lewego" akurat takie rozterki nie dotyczą.