W czwartkowym materiale TVP poinformowało o zatwierdzeniu fuzji PKN Orlen i Lotosu. Widzom przedstawiono ujęcie ze stacji paliw, na której znajdowały się... nieaktualne ceny. Według publicznego nadawcy, za benzynę płaci się mniej niż sześć złotych za litr. Wywołało to lawinę komentarzy ze strony internautów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
PKN Orlen i Lotos ostatecznie połączą swoje spółki. Finalizacja całego procesu będzie miała miejsce w sierpniu
W czwartek TVP przygotowała na ten temat specjalny materiał. Przedstawiono polską stację paliw z... nieaktualnymi cenami
"Orlen u mnie już wyświetlił dzisiaj 8 z przodu za 95" - zareagowali wzburzeni internauci
Zaskakujący materiał TVP. Ceny na Orlenie nie przekraczają sześciu złotych?
Bezołowiowa benzyna za 5,72 zł, a olej napędowy 5,79 zł za litr? Takie ceny na stacji paliw Orlenu wyświetliłaTVP. Wszystko za sprawą promowania fuzji Orlenu i Lotosu. Tymczasem, według doniesień e-petrol.pl, cena benzyny już waha się w okolicach 8 zł za litr.
Na to uwagę zwrócili także internauci, którzy szeroko skomentowali przekaz podprogowy, jaki w czwartek zaserwowała stacja Jacka Kurskiego. "Jak ktoś znajdzie adres, niech da Info, cysterną podjadę" - czytamy.
W materiale TVP droższa Verva kosztowała 5,99 zł. W rzeczywistości, na jednej ze stacji Orlenu w Lublinie Verva kosztowała 8,49 zł za litr. "95 była niewiele tańsza" - napisał na Twitterze dziennikarz Onetu Sebastian Białach.
"Ważne by Orlen z PiS zyskali 300 proc.", "Oni wstydu nie mają", "Jak się debili za wyborców ma to i wmówi się, że Antarktyda jest terenem Polski", "Grunt to propaganda, robiąca ludziom wodę z mózgu" - skomentowali na gorąco użytkownicy Twittera.
Jak pisaliśmy w naTemat, rząd próbował wyhamować drożejące paliwo drastycznym obniżeniem podatku VAT. Choć początkowo sprowadziło to ceny do poziomu poniżej 6 złotych, na dłuższą metę nie przyniosło to oczekiwanego skutku.
Z wyliczeń serwisu rankomat.pl wynika, że kierowca ze swojej pensji może kupić maksymalnie 592 litrów benzyny. W skali Europy daje nam to 21 miejsce.
Warto podkreślić, że to nie pierwszy raz, gdy manipuluje się cenami za paliwo. Jeszcze w lipcu Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) zorganizował konferencję prasową pod jedną ze stacji Orlenu. Wówczas domagał się obniżenia cen za benzynę.
Kilka minut po konferencji cena spadła z 5,66 zł do 5,51 zł. Niewykluczone, że to właśnie po ujęcia z sezonu wakacyjnego sięgnęli pracownicy TVP. Tymczasem Polacy obawiając się kolejnych, jeszcze drastyczniejszych podwyżek.
Niepokoje wywołało powiększenie tablic informujących o cenach paliwa. Część internautów obawia się, że zrobiono miejsce na dodatkową cyfrę. Zaczęto spekulować, że za litr benzyny możemy płacić nawet 10 zł.
Orlen zapewnił jednak, że powiększanie tablic to test, którego celem jest umożliwienie wyświetlania kierowcom dodatkowych informacji o paliwach.