Od początku wojny w Ukrainie media donoszą, że Rosjanie są słabo zaopatrzeni. Ma im brakować między innymi żywności. Okazuje się, że jest nawet gorzej – część żołnierzy ma nawet prosić Ukraińców o pracę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rosjanie, którzy zaatakowali pod koniec lutego Ukrainę byli do tego słabo przygotowani pod wieloma względami
Media donosiły już wiele razy, że brakuje im żywności i na potęgę okradają Ukraińców
Z początkiem sezonu letniego okazuje się, że są takie miejsce, gdzie proszą oni nawet o pracę przy zbiorach truskawek
Informuje o tym wojsko ukraińskie. Jak się okazuje, także teraz z początkiem czerwca Rosjanie okupujący obwód chersoński mają nadal problemy z dostawami żywności.
Rosjanie proszą Ukraińców o pracę przy zbiorach truskawek
"Swoje usługi żołnierze 'drugiej armii świata' oferują za 50 UAH za godzinę (ok. 7,30 zł - przypomina redakcja)" - czytamy we wpisie opublikowanym przez Dowództwo Operacyjne "Południe" Sił Zbrojnych Ukrainy. "Miejscowi są zadowoleni z ich pracy" - dodano.
"Ukraińscy żołnierze sfilmowali, co rosyjscy maruderzy próbowali zebrać ze sobą do domu: zabawki, wędki, patelnie, a nawet kupony - ukraińska waluta, która była używana przed 1995 rokiem. Jaka 'wielka armia' tak postępuje?" - podano wówczas na ukraińskim profilu na Twitterze "Ukraine World".
Rosjanie regularnie okradają Ukraińców
Pod koniec marca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy informowała z kolei, że przechwyciła rozmowę telefoniczną, w której rosyjski żołnierz otwarcie przyznaje się żonie do kradzieży i opowiada, co przywiezie z wojny. Chwali się, że ukradł trochę kosmetyków, damskie adidasy i nowe t-shirty. Dodaje, że wziąłby też laptop, ale "obawia się, że mógł się trochę przypalić".
W przechwyconej przez SBU rozmowie żołnierz opowiada, że mieszkańcy domu, który okradł, bardzo dobrze żyli: mieli wyremontowane pomieszczenia, wyposażenie dobrej jakości, a nawet saunę, w której wraz z kolegami "grzeje się już drugi dzień".
Na słowa, że pewnie wszyscy jego koledzy też kradną, żołnierz zaśmiał się i odpowiedział: "Wynoszą tu wszystko całymi torbami".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.