Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przesyłki z marihuaną, która zaadresowana była na "Ramonę Sipowicz", czyli psa Kory. Powód? "Niewykrycie sprawcy".
W czerwcu tego roku służby celne przejęły paczkę z 60 gramami marihuany, która, według podejrzeń służb, miała trafić do Kory. Przesyłka nie była jednak zaadresowana na artystkę, ale na jej psa o imieniu Ramona.
Jak się okazuje, prokuratura właśnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. "Śledztwo w sprawie przesyłki z narkotykami zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa. Nie można było jednoznacznie ustalić nadawcy tej przesyłki. Jednocześnie wykluczyliśmy, aby Olga J. i Kamil S. mogli np. sami nadać do siebie pakunek. W tym czasie nie wyjeżdżali za granicę, a ponadto biegły grafolog wykluczył, aby to oni napisali dane adresata i odbiorcy" – powiedział TVP Info Paweł Wierzchowski z warszawskiej prokuratury rejonowej.
Sama piosenkarka usłyszała zarzut "posiadania substancji odurzających", po tym jak policja znalazła w jej domu trzy gramy marihuany. W sierpniu do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Korze grozi do trzech lat więzienia.