
Kolejny szczególny gest ze strony kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski - Roberta Lewandowskiego. Tym razem zawodnik zaangażował się w pomoc dla Wiaczesława Jałowa, 18-latka z Ukrainy. W wyniku trwającej wojny chłopak stracił matkę i teraz sam opiekuje się czwórką swojego rodzeństwa.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Praktycznie od samego początku, kiedy rozpoczęły się bestialskie działania rosyjskich wojsk w Ukrainie, ze strony polskich sportowców pojawiło się mnóstwo gestów, ukazujących dużą solidarność polsko-ukraińską.
Jednym z przykładów był Robert Lewandowski, który jako jedna z największych gwiazd klubowego futbolu na świecie, wystąpił z opaską na ręku barwach flagi ukraińskiej. Gest obiegł świat, a symboliczne wskazanie na trwającą wojnę w Ukrainie było czymś, co "Lewy" oraz jego koledzy m.in. z reprezentacji Polski, pokazywali później wielokrotnie.
Podobnie było w przypadku Polskiego Związku Piłki Nożnej, mocno lobbującego za całkowitym wykluczeniem z międzynarodowych rozgrywek rosyjskich przedstawicieli. Ludobójstwo za naszą wschodnią granicą było i jest niewyobrażalne w zderzeniu z jakąkolwiek rywalizacją sportową z krajem najeźdźcy.
PZPN dopiął zresztą swego, bo dzięki mocnemu stanowisku ze strony polskiej federacji - do tego głosu dołączyły też inne kraje. W takiej sytuacji światowa FIFA oraz europejska UEFA - mogły jedynie przyłączyć się do sprzeciwu, zamykając Rosji szanse na jakąkolwiek normalność, która panowała przez atakiem wojsk Władimira Putina.
Pomoc dla Wiaczesława
W ostatnich godzinach w mediach społecznościowych pojawiła informacja o kolejnym ważnym geście ze strony kapitana Biało-Czerwonych. Tym razem sprawa dotyczy bezpośrednio aukcji charytatywnej na rzecz Wiaczesława Jałowa. 18-letni chłopak w wyniku rosyjskich ataków stracił matkę, zostając sierotą. Pochodzący z obwodu donieckiego młody Ukrainiec został sam z czwórką swojego rodzeństwa, dwiema siostrami i dwoma braćmi.
W pomoc dla Wiaczesława zaangażowała się ukraińska dziennikarka Daria Bondar. To ona organizuje aukcję charytatywną, na którą koszulkę przeznaczył Lewandowski. Jest to trykot Biało-Czerwonych z autografem jednego z najlepszych napastników świata.
Bezwzględny "rosyjski pokój"
- Razem z PZPN i Robertem Lewandowskim postanowiliśmy nadal wspierać tych, którzy bardziej niż kiedykolwiek potrzebują pomocy, ponieważ w ich życie wkroczył bezwzględny "rosyjski pokój". Wszystkie pieniądze zostaną przekazane dla Wiaczesława, na którego historię nie zostaliśmy obojętni. Podczas jednego z ostrzałów stracił matkę i został opiekunem czwórki rodzeństwa - napisała na Instagramie dziennikarka.
Cena wywoławcza za koszulkę to 200 dolarów. Żeby mieć w kolekcji tak wyjątkową pamiątkę, a przede wszystkim - wesprzeć tak ważną inicjatywę - trzeba się spieszyć. Poszkodowanych osób takich jak Wiaczesław, ze względu na trwającą pod ponad 100 dni wojnę, jest coraz więcej. Każda taka pomoc jest praktycznie bezcenna.
