"W TVP są 50-letnie filmy". Tak Morawiecki mierzył się z trudnymi pytaniami w gronie "fanów" PiS
redakcja naTemat
18 czerwca 2022, 11:57·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 czerwca 2022, 11:57
Trwa objazd Mateusza Morawieckiego po Polsce. W piątek odwiedził Opoczno, gdzie porównał Platformę Obywatelską do działań Josepha Goebbelsa, o czym głośno było w całym kraju. Ale odpowiadał tam również na pytania mieszkańców. Zadawane ostrożnie, widać, że przez sympatyków PiS. Ale konkretnie. O co pytano Morawieckiego?
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Opoczno. Odpowiadał na pytania mieszkańców
– Nie może być tak, że haracz w Polsce płacą ludzie chorzy i niepełnosprawni – mówił jeden z nich.
– Nie mogą dostać nigdzie mieszkania, bo nie stać ich z tych pensji, które teraz biorą. Mówię o 35-latkach – usłyszał też Morawiecki.
W ostatnich dniach Mateusz Morawiecki był już w Sochaczewie i w miejscowości Rutki -Kossaki na Podlasiu, gdzie w trakcie zadawania pytań mieszkańcy i samorządowcy głównie dziękowali i chwalili szafa rządu.
W powiecie opoczyńskim, który Morawiecki odwiedził 17 czerwca zwolenników PiS też nie brakowało, a niektórzy wprost zaznaczali, że są fanami PiS. Padały jednak konkretne pytania, choć wyczuwało się też pewną ostrożność w ich formułowaniu.
Co usłyszał Morawiecki? Jeden z mieszkańców wytknął, że w Polskim Ładzie bardzo – jak powiedział – skrzywdzono osoby niepełnosprawne.
– Nie może być tak, że haracz w Polsce płacą ludzie chorzy i niepełnosprawni. Zostali opodatkowani dwukrotnie – mówił. Przyznał, że to ma się zmienić od 1 lipca, ale pytał: –Czy osobom niepełnosprawnym w Polsce będzie się opłacało pracować?
Pytania do Morawieckiego w Opocznie
Największą uwagę skradł jednak 81-letni mężczyzna, który przedstawił kilka problemów.
Mówił o mieszkakaniach, lekarzach i TVP, zwrócił się do Morawieckiego z apelem o "rozwinięcie budownictwa komunalnego w dalszej perspektywie".
– Nie mogą dostać nigdzie mieszkania, bo nie stać ich z tych pensji, które teraz biorą. Mówię o 35-latkach – usłyszał Morawiecki. A także, że nie można dostać się do specjalisty lekarza.
– Muszą czekać po 3 miesiące, mimo że są z tej branży. W większych aglomeracjach bardzo ciężko jest dostać się do specjalistów, bo jest to praktycznie niemożliwe. Ale prywatnie można się dostać bardzo szybko – punktował mężczyzna.
Z humorem poruszył też kwestię TVP. – Po pracy należy nam się odpoczynek. Nie możemy sobie pozwolić, żeby siąść w fotelu i popatrzeć na telewizję polską. Festiwal goni festiwal. Mówię o różnego rodzaju pseudofestiwalach. Na dodatek mówi się "na życzenie telewidzów powtarzamy te festiwale ". I na okrągło mamy muzykę w domu – dowodził.
Wytknął, że w TVP są 50-letnie i 60-letnie filmy, wymienił m.in. "Kanał". – Pewnie, że te tematy trzeba poruszać, bo to są tematy dla młodzieży, ale chcemy też trochę lekkiej publicystyki o nasyzm kraju – mówił.
Morawiecki odpowiadał, że to ważne problemy, posługiwał się liczbami, porównywał do tego, co było. Mówił, że ułatwiają budowy, że jest dom do 70 metrów, itp., przyznał nawet, że mieszkań jest za mało. – Nadrabiamy zaległości z ostanich 130 lat albo i więcej. Zrobię wszystko, żeby było więcej oddawanych więcej – obiecywał.
Na temat telewizji jednak nie chciał się wypowiedzieć, powiedział, że nie ogląda.
Ale w sprawie emocjonalnego wystąpienia jednej z mieszkanek, której zlikwidowano miejsce pracy na bazarku, obiecał porozmawiać z burmistrzem. – Chyba zwierzęta są lepiej traktowane przez pana rząd niż ja – rzuciła nawet w emocjach kobieta, opowiadając, jak prosiła wszystkich w tej sprawie.
Morawiecki o Goebbelsie
Przypomnijmy, podczas tego samego spotkania w Opocznie Morawiecki zaatakował opozycyjną Platformę Obywatelską mało wybrednym porównaniem do działań ministra propagandy Adolfa Hitlera, czyli Josepha Goebbelsa.
- Platforma Obywatelska jak Goebbels chce powtarzać tysiąc razy, że inflacja w Niemczech to też wina PiS - takim porównaniem Morawiecki wyjaśniał mieszkańcom Opoczna swój punkt widzenia.