Reprezentant Polski w piłce nożnej Grzegorz Krychowiak już niedługo ponownie będzie grał w lidze rosyjskiej. Polak po kilkumiesięcznym wypożyczeniu do ligi greckiej, latem powraca do FK Krasnodar, z którym ma ważny kontrakt. Rosyjscy dziennikarze kpią z Krychowiaka, nawiązując do jego krytyki wojny w Ukrainie.
Grzegorz Krychowiak w lidze rosyjskiej występuje od 2018 roku. Od roku jest zawodnikiem klubu FK Krasnodar, wcześniej grał dla Lokomotiwu Moskwa
Reprezentant Polski ostatnie kilka miesięcy spędził na wypożyczeniu w Grecji, w AEK Ateny. Krychowiak wyniósł się z rosyjskich boisk po ataku Rosji na Ukrainę
Latem tego roku Krychowiak wraca do FK Krasnodar ze względu na wciąż obowiązujący kontrakt Polaka z klubem
Od momentu w którym Grzegorz Krychowiak razem z innymi reprezentantami Polski w piłce nożnej jasno określił swoją solidarność z Ukrainą, wiadomym było, że polskiego zawodnika będą czekać trudne miesiące w FK Krasnodar.
Rosyjski pracodawca "Krychy" na kilka miesięcy mógł zapomnieć o Polaku ze względu na wypożyczenie do AEK Ateny. Polak latem musi jednak ponownie zameldować się w klubie, z którego wyjechał z przeświadczeniem, że w lidze rosyjskiej zwłaszcza podczas trwającej od ponad 100 dni wojny w Ukrainie- grać się po prostu nie powinno.
Polski reprezentant dostał planowane wolne od trenera Czesława Michniewiczana ostatnim meczu z Belgią, dodatkowo pauzując za żółte kartoniki. "Krycha" wykorzystuje krótki czas przerwy w grze w piłkę na zasłużone wakacje, którymi chwali się w swoich mediach społecznościowych. Fakty są jednak takie, że Krychowiak już za chwilę rozpocznie - przynajmniej teoretycznie - kolejny sezon na boiskach w Rosji.
O sytuacji z polskim piłkarzem rozpisują się rosyjskie media. Mocno o sprawie Krychowiaka oraz Macieja Rybusa poużywali sobie dziennikarze portalu Football.ru. Miejscowi dobrze bowiem pamiętają to, jak zachował się Polak w stosunku do kraju swojego pracodawcy.
- Krychowiak najpierw udzielił kilku gorących wywiadów w kraju, mówiąc, że po prostu nie może grać w Rosji. Potem odszedł do Grecji, a teraz spróbuje przystosować się do nowych realiów rosyjskiej ligi. Trzy miliony euro rocznie pomogą Polakowi uporać się z udręką psychiczną - zakpili z reprezentanta Polski dziennikarze z Rosji.
Polski pomocnik na boiskach w Rosji występuje od 2018 roku. Pierwszym klubem "Krychy" był Lokomotiw Moskwa. W 2021 roku Krychowiak przeniósł się do zespołu z Krasnodaru. W obu rosyjskich klubach był czołową postacią, pełniąc m.in. rolę kapitana zespołu.
Krychowiak po wybuchu wojny w Ukrainie miał namawiać zagranicznych piłkarzy FK Krasnodar do wyjazdu z Rosji. Sam skorzystał z okazji do przeprowadzki - jak się okazało, na kilka miesięcy - do ligi greckiej. Kontrakt z rosyjskim klubem nadal jednak obowiązuje.
Zrusyfikowany Rybus
Inaczej wygląda sytuacja z Rybusem, który uważany jest przez rosyjskich dziennikarzy niemal jak za swojego zawodnika.
- Inną kategorią piłkarzy zagranicznych są zrusyfikowani cudzoziemcy. Spotkali swoją miłość w Rosji, założyli rodziny. Maciej Rybus nie bez powodu przeszedł do Spartaka. Polak ma żonę z Rosji, w naszych rozgrywkach gra od 10 lat - napisano w tekście, gdzie poruszano w/w kwestię Krychowiaka.
Przypomnijmy, że były obrońca reprezentacji Polski po wygaśnięciu kontaktu z moskiewskim Lokomotiwem podpisał umowę ze Spartakiem Moskwa. Decyzja Rybusa spotkała się z falą krytyki ze strony polskich mediów, a nawet ludzi ze świata polityki.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.