
Podwyższenie świadczenia na każde kolejne dziecko w sumie do 900 zł i wprowadzenie możliwości otrzymania nowego 500+ od momentu poczęcia – takie propozycje znalazły się w raporcie Centrum Badań i Analiz Rynku dla Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. 179-stronicowy dokument zamieszczono na oficjalnych stronach rządowych.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
500+ od zapłodnienia i więcej pieniędzy na każde kolejne dziecko?
Centrum Badań i Analiz Rynku przedstawiło raport, dotyczący określenia warunków mających poprawić kondycję demograficzną Polski. W badaniu zaprezentowano również rekomendacje zmian "w obszarze godzenia życia zawodowego i prywatnego" z wykorzystaniem Europejskiego Funduszu Społecznego na lata 2021-2027.
To część większego dokumentu pod nazwą "Projekt Strategii Demograficznej 2040". Jak czytamy na rządowej stronie, jest to "pierwszy w Polsce kompleksowy dokument mierzący się z niekorzystnymi trendami w obszarze demografii", a jego celem strategicznym jest "wyjście z pułapki niskiej dzietności i zbliżenie się do poziomu dzietności gwarantującego zastępowalność pokoleń".
Czytaj także: Zapytaliśmy Polaków o waloryzację 500 plus. "To dobrze dla mnie, ale nie dla gospodarki"
Analizę zamówiło Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Raport końcowy ma 179 stron i można go znaleźć na rządowej stronie Gov.pl. Szczególnie ciekawe, ale też zaskakujące dane znajdują się w dziale "Koncepty instrumentów demograficznych" na stronie 74.
Zdaniem CAWI badania wykazały, że znaczna część respondentów uważa, iż przed podjęciem decyzji o dziecku należy najpierw osiągnąć stabilizację finansową. "Co piętnasty badany nie decyduje się na dziecko ze względu na sytuację materialną (odpowiedź: 'dziecko to zbyt duże obciążenie finansowe'), a co trzeci uważa, że jego wyższe zarobki mogłyby wpłynąć na decyzję o powiększeniu rodziny" – czytamy w uzasadnieniu.
O równouprawnieniu matki i ojca
Z przeprowadzonego dla rządu badania wynika ponadto, że większej dzietności sprzyja większe równouprawnienie płci. W rekomendacjach znalazł się zapis, popierający promowanie równości, a konkretnie "podkreślanie roli obojga rodziców w procesie wychowania i opieki nad dzieckiem".
A jak to wygląda w praktyce? Przypomnijmy, że w 2019 roku rząd przyjął program Mama 4 Plus, potocznie nazwany emeryturą matczyną. To świadczenie (w 2022 wynosi 1338,44 zł brutto – tyle, co gwarantowana minimalna emerytura) przysługujące osobom, które zrezygnowały z zatrudnienia, aby wychowywać dzieci i nie wypracowały minimalnego świadczenia.
O pieniądze mogą starać się matki, które skończyły 60 lat i wychowały przynajmniej czwórkę dzieci. Świadczenie przysługuje też mężczyznom, jednak w październiku 2019 roku na 58 tys. wniosków tylko 172 złożyli mężczyźni. Powód: przepisy, które dyskryminują ojców. Wszystko przez ten zapis: "matka wychowanych przez niego dzieci zmarła lub je porzuciła".
500+ na takim samym poziomie
Jak wielokrotnie informowaliśmy w naTemat, o zwiększeniu świadczenia Rodzina 500+ mówiło się już od pewnego czasu. Nieoficjalnie mówiło się, że świadczenie wzrośnie do 700 zł. Na czerwcowej konwencji PiS Jarosław Kaczyński przemilczał jednak oczekiwaną przez wszystkich waloryzację rządowego programu.
– 500 plus nie jest ani programem prodemograficznym, ani socjalnym – mówił niedawno w naTemat Rafał Mundry, ekonomista i analityk gospodarczy. Dodał, że liczba urodzeń jest jak za czasów II wojny, a wskaźnik dzietności mamy najniższy od 6 lat i "szoruje po dnie".
"Zdaniem respondentów propozycja programu rodzina 500+ nie zachęcałaby rodziców (w szczególności matek) do powrotu na rynek pracy. Wręcz przeciwnie, w opinii niektórych badanych mogłoby to powodować sytuacje, w których rodzic nie podejmowałby pracy zarobkowej, która pozwoliłaby mu uzyskać podobny dochód jak zaproponowane świadczenie" – to jeden z wniosków przeprowadzonego badania, za które Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej zapłaciło przeszło 459 tys. zł.
