Od śmierci Lecha Kaczyńskiego minęło ponad 12 lat, a każdego roku przybywa monumentów upamiętniających zmarłego prezydenta. Kult jednostki ma się dobrze, bo pomniki z wizerunkiem głowy państwa pojawiają się w całej Polsce. Najczęściej na życzenie władz, a nie mieszkańców.
143 – tyle form upamiętnień doczekał się Lech Kaczyński, kiedy próbowano to wszystko zliczyć jeszcze w 2018 r. Dane, które ujawniała "Gazeta Wyborcza", dotyczyły m.in. pomników, tablic i głazów.
Najbardziej efektowne są oczywiście pomniki, o których pisaliśmy w naTemat już pięć lat temu. Kojarzą się trochę z modą na monumenty, które pojawiały się w Polsce po śmierci Jana Pawła II. Te z wizerunkiem zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta wywołują chyba jeszcze większe emocje, bo powstają często nie z woli mieszkańców, ale na życzenie partii.
Ten najbardziej znany pomnik Lecha Kaczyńskiego znajduje się w Warszawie. Odsłonięty w 2018 r., w obecności przedstawicieli rządu i władz PiS, do dziś wzbudza emocje. Chociaż na pewno już nie tak duże, jak monumenty budowane w innych częściach kraju.
Najgłośniej w ostatnich dniach jest o pomniku Lecha Kaczyńskiego w Tarnowie, gdzie na wydarzeniu z okazji odsłonięcia postumentu zjawiła się wierchuszka PiS. Nie wszystko poszło jednak po myśli Jarosława Kaczyńskiego, bowiem część mieszkańców zebrała się pod nowym pomnikiem, by zaprotestować.
To na razie tylko dwa miasta na naszej liście, ale pomniki zmarłego prezydenta powstają w całej Polsce – w mniejszych i większych miastach. Nie licząc już wspomnianej Warszawy i Tarnowa, do tej pory postumenty L. Kaczyńskiego zbudowano m.in. w Radomiu, Kraśniku, Szczecinie, Poznaniu, Siedlcach, Białej Podlaskiej, Skórczu, Dębicy, Grudziądzu, Mińsku Mazowieckim, Ossowie, Opolu Lubelskim, Koszalinie, Piszu, Poniatowej oraz Roczynach.
Lista jest rzecz jasna do uzupełnienia – w całej Polsce takich pomnikowych, samodzielnych upamiętnień Lech Kaczyński ma podobno 36. Monumenty z podobizną zmarłego prezydenta stoją również za granicą. W Gruzji znajdziecie je w Tbilisi i Batumi.
Poza tym, wciąż w planach są kolejne miejsca pamięci związane z Lechem Kaczyńskim. Na przykład w Lublinie od lat trwa przepychanka, gdzie miałby stanąć pomnik. A warto wspomnieć, że w stolicy Lubelszczyzny jest już przecież plac Lecha Kaczyńskiego.
Każde odsłonięcie nowego monumetu z wizerunkiem byłego prezydenta przyciąga uwagę zwolenników i przeciwników takiego upamiętniania. Przy okazji ostatnich kontrowersji w Tarnowie, głos w sieci zabrał Roman Giertych, który podzielił się pomysłem, jak prościej oddać hołd nieżyjącej głowie państwa.
– Uważam, że po następnych wyborach należy zlikwidować wszelkie elementy kultu jednostki i zdemontować wszelkie pomniki LK oraz pozmieniać nazwy wszystkich ulic jego imienia. Jeden pomnik przed Muzeum Powstania Warszawskiego (to jego autentyczna zasługa) wystarczy – napisał na swoim Twitterze.