
Jak już pisaliśmy w naTemat.pl, Joe Biden w listopadzie skończy 80 lat i jest najstarszym prezydentem Stanów Zjednoczonych sprawującym urząd. Dlatego stan jego zdrowia i ogólna kondycja jest często poruszanym tematem w amerykańskiej debacie publicznej. Tak też wstępnie tłumaczono, to co się stało w Delaware.
Joe Biden miał w weekend drobny wypadek na rowerze
Joe Biden był w Delaware, gdzie wraz z żoną Jill świętował 45. rocznicę zawarcia małżeństwa. Polityk, który stara się prowadzić aktywny styl życia, wybrał się wówczas na poranną przejażdżkę rowerem.
Na trasie zgromadziło się wielu gapiów i dziennikarzy. Kiedy Joe Biden ich zauważył, postanowił do nich podjechać i się przywitać. Zatrzymał się, ale nagle stracił równowagę i się przewrócił. Nic mu się na szczęście nie stało i nie potrzebował nawet pomocy medyków.
Jest jednak drugie dno tego "wypadku" i jego prawdopodobna przyczyna. I nie jest nią wiek czy brak umiejętności sportowych Bidena. Po części prezydent USA mówił już o tym, kiedy rozmawiał z dziennikarzami.
Co spowodowało upadek prezydenta USA?
— Nic mi nie jest — powiedział Biden, opowiadając dziennikarzom, że miał problemy ze zdjęciem butów z pedałów, gdy próbował się zatrzymać. Rower Bidena ma specjalne klamry przy pedałach, co widać na zdjęciach.
Warto tutaj zauważyć, że czasem, kiedy jedzie się na rowerze i używa takich klamer trzymających przy pedałach, łatwo stracić równowagę. Wiedzą o tym doskonale dużo młodsi kolarze od Bidena.
Zdarza się bowiem, że kiedy chcemy wyciągnąć stopę z takiej konstrukcji, to się nam nie udaje, a to już prosta droga do tego, aby się przewrócić. Coś podobnego najwyraźniej zdarzyło się amerykańskiemu przywódcy podczas weekendowej przejażdżki.