logo
Jarosław Kaczyński ma odejść z rządu. Fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Jarosław Kaczyński ma w środę pożegnać się ze stanowiskiem wicepremiera
  • O odejściu prezesa PiS z rządu mówi się już od jakiego czasu
  • Jednak do tej pory nie zrezygnował z tej funkcji, co tłumaczył m.in. wojną w Ukrainie
  • Jak dowiedziało się Radio Zet, do zapowiadanej od kilku tygodni rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego dojdzie w najbliższą środę, 23 czerwca, po południu.

    Kaczyński ma odejść z rządu Morawieckiego

    "Najważniejszą zmianą będzie odejście z rządu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wicepremierem i przewodniczącym Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych zostanie Mariusz Błaszczak, który nadal będzie też szefem MON" - czytamy na stronie stacji.

    Dodatkowo, w ramach rekonstrukcji gabinetu Mateusza Morawieckiego, dojdzie też do awansu dotychczasowego sekretarza stanu i szefa zastępcy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Zbigniewa Hoffmana. Zostanie on ministrem. Jednak stacji nie udało się ustalić, czy chodzi o ministra konstytucyjnego, czy też ministra w Kancelarii Premiera.

    Dodajmy, że prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP w zeszłym tygodniu powiedział, że "w bardzo krótkim czasie" zrezygnuje "ze stanowiska w rządzie". - Nie chcę być wicepremierem, który głównie zajmuje się działalnością partyjną - wyjaśnił swoje satnowisko.

    Prezes PiS miał przedłużyć obecność w rządzie przez wojnę w Ukrainie

    Kaczyński nie tylko w tym wywiadzie mówił o odejściu z rządu. Nie tak dawno w radiowej Trójce był pytany, jakie są dalsze plany dotyczące jego przyszłości w rządzie. - Proszę jeszcze o trochę cierpliwości. Sprawy niepewne i odległe nie powinny być omawiane. Dzisiejszy dzień będzie ważny dla tej decyzji - powiedział wówczas Kaczyński. Później odniósł się do kwestii związanych z wojną na Ukrainie.

    - Ja bym nie był dłużej w rządzie, gdyby nie wojna. Ale wojna trwa - zobaczymy. Sprawa jest do rozważenia - dodał polityk.

    Prezes PiS odniósł się także do sytuacji w rządzie i radzenia sobie z kryzysami. Jak powiedział, rządowi "idzie całkiem dobrze", a "zapowiedzi burzy, katastrofy i opowieści o klęskach są po to żeby pogrążyć władzę, nawet kosztem społeczeństwa".

    - Bardzo bym prosił opozycję, jeśli ją w ogóle można o coś prosić, no bo przecież sama ogłasza, że jest totalna (...) żeby jednak tego rodzaju metod nie stosowała - stwierdził wówczas.

    Czytaj także: