Po tym, jak Jarosław Kaczyński odszedł z rządu i zamierza uczynić Mariusza Błaszczaka swoim politycznym "spadkobiercą", rozgorzała dyskusja, co będzie teraz robił prezes PiS? "Super Express" zapytał polityków z jego partii, czy Kaczyński planuje kandydować na prezydenta. Ich odpowiedź jest wymowna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na początku tygodnia Jarosław Kaczyński ogłosił, że odchodzi z rządu
Swoim politycznym "następcą", na razie w szeregach Rady Ministrów, uczynił Mariusza Błaszczaka
Co teraz będzie robił Kaczyński? "Super Express" zastanawia się, czy będzie kandydował na prezydenta
W 2025 roku odbędą się w Polsce wybory prezydenckie. Startować w nich nie będzie już Andrzej Duda, ponieważ prawo zabrania mu ubiegania się o trzecią kadencję z rzędu. Na razie PiS nie ogłosił, kto mógłby ubiegać się o ten urząd, ale ostatnio na scenie pojawił się polityk, który mógłby trafić na listę potencjalnych kandydatów.
Mowa o Jarosławie Kaczyńskim, który w tym tygodniu odszedł z rządu i zdaje się, że będzie pełnił coraz mniej funkcji politycznych. "Super Express" zapytał polityków jego partii, czy byłoby możliwe, żeby to właśnie prezes PiS został kandydatem na prezydenta?
- Kto może kandydować i zostać prezydentem Polski? Na pewno politykiem, który ma potężne doświadczenie, ma ogromne sukcesy i byłby świetnym prezydentem, jest Jarosław Kaczyński. Powinien być brany pod uwagę, jeśli chodzi o prezydenckie rozdanie –odpowiedział poseł klubu PiS Tadeusz Cymański.
– To byłoby na pewno piękne zwieńczenie politycznej kariery Jarosława Kaczyńskiego – dodał. Podobnego zdania jest europoseł PiS Karol Karski.
– Jarosław Kaczyński byłby najlepszym kandydatem na prezydenta, czy premiera, ale to on wskazuje, kto kandyduje na te funkcje. Nie ma parcia na stanowiska. On chce zmieniać Polskę na lepsze państwo, działające na rzecz swoich obywateli – stwierdził bliski współpracownik prezesa.
Kaczyński odszedł z rządu
Przypomnijmy, że na początku tygodnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową Jarosław Kaczyńskiuciął liczne spekulacje i doniesienia medialne o jego planowanym odejściu w rządu. Potwierdził, że od wtorku nie zasiada już w Radzie Ministrów.
– Nie jestem już w rządzie. Premier Mateusz Morawiecki oraz, z tego co wiem, prezydent Andrzej Duda przyjęli moją rezygnację – ogłosił. Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział też, kto go zastąpi.
– Moim następcą w randze wicepremiera będzie szef MON Mariusz Błaszczak – dodał, potwierdzając publikowane wcześniej nieoficjalne doniesienia prasy.
Kaczyński już na początku roku planował ten ruch, ale "przeszkodziła mu" wojna w Ukrainie. – Musiałem wybrać i wybrałem. Chętnie bym doczekał do końca wojny, ale wygląda na to, że będzie się ona ciągnęła dłużej – przekazał PAP.
Zamieszanie z następcą
W kolejnym wywiadzie udzielonym TVP Kaczyński wprowadził jednak spory zamęt w szeregach partii, ponieważ stwierdził, że Mariusz Błaszczak "znakomicie" sprawdzi się na stanowisku wicepremiera oraz szefa Komitetu ds. bezpieczeństwa, ale nie tylko.
– I sądzę też, chociaż to nie jest jeszcze ten moment, w którym mogę to publicznie ogłaszać, że zastąpi mnie pod każdym względem, także jeżeli chodzi o wszystkie funkcje – oznajmił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Wiele osób w mediach społecznościowych odebrało te słowa jako zapowiedź tego, że być może Błaszczak zastąpi Kaczyńskiego także w fotelu lidera PiS.