Edward Miszczak po 25 latach pożegnał się z TVN. Szefostwo zapowiadało, że "w okresie przejściowym" będzie pełnił funkcję dyrektora pionu programmingu. Niespodziewanie jednak miał opróżnić swoje biuro i pożegnać się z pracownikami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Przypomnijmy, że na początku czerwca do mediów trafiła informacja o tym, że Edward Miszczak po 25 latach odchodzi z TVN. Znany dziennikarz telewizyjny i radiowy był związany ze stacją od początku jej istnienia, czyli od 1997 roku. Piastował stanowisko dyrektora programowego oraz członka zarządu TVN Grupa Discovery.
"W życiu każdego przychodzi taki moment, że mimo sukcesów odczuwa się potrzebę zmiany. Dlatego podjąłem decyzję o odejściu, ale ludzie i to wyjątkowe miejsce zawsze będą w moim sercu" - oznajmił Miszczak, który wylansował takie gwiazdy jak Małgorzata Rozenek-Majdan, Magda Gessler, Marcin Prokop, Szymon Majewski czy Hubert Urbański.
Jego odejście wielu określa jako "koniec epoki". W końcu sprawował pieczę nad stacją od ćwierć wieku. W związku z tą sytuacją zarząd TVN ogarniczył się tylko do lakonicznego oświadczenia i nie podał powodów tej decyzji Miszczaka.
Zapewniono jednak, że w okresie przejściowym "będzie pełnił funkcję dyrektora pionu programmingu". – Będziemy mieli jeszcze czas, by się z nim pożegnać, ale już teraz życzę mu wszystkiego dobrego i powodzenia w przyszłości – oznajmiła Katarzyna Kieli, prezes i dyrektor zarządzająca Warner Bros. Discovery w Polsce.
Miszczak odszedł z TVN wcześniej niż zakładano?
Okazało się jednak, że "okres przejściowy" nie trwał zbyt długo. Jak donosi serwis Wirtulane Media, Miszczak w poniedziałek (27 czerwca) pojawił się w siedzibie firmy i spakował swoje rzeczy, zwalniając przy okazji dyrektorskie biuro.
Na koniec miał wysłać też maila do pracowników stacji. Jego treść wyciekła do mediów. "Kochani, jak wszyscy wiemy, jedyną stałą rzeczą w naszym życiu jest zmiana. Właśnie nadszedł dla mnie czas takiej zmiany. Spędziłem w firmie ponad ćwierć wieku, razem z nią świętowałem wiele sukcesów, czasem też musiałem przełknąć gorzką pigułkę" – czytamy w zacytowanej wiadomości.
"Z ambitnej, ale mało znaczącej na telewizyjnym rynku stacji, która walczyła o pięć procent udziału, urośliśmy do wielkiej firmy, która ma ponad dwadzieścia kanałów, zajmuje ponad jedną czwartą rynku i stała się częścią jednej z największych na świecie firm dostarczających ludziom rozrywkę" – miał dodać.
"Dziś rezygnuję z przeświadczeniem, że Grupa doskonale da sobie radę na rynku, bo zbudowaliśmy razem coś, co przetrwa każdą wichurę. (...)Te dwadzieścia pięć lat będę wspominał jako wspaniały czas, może najważniejszy w moim zawodowym życiu. Dziękuję wam za te wszystkie piękne dni i nie mówię 'żegnajcie', ale 'do widzenia'" – podsumował.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.