Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

• Według władz ukraińskich, Rosjanie "pospiesznie" opuścili "pozostałości swojego garnizonu", ale na Wyspie Węży wciąż słychać eksplozje
• Rosyjski resort obrony upiera się, że to dzięki ich "dobrej woli" i że to dowód na to, że nie przeszkadzają ONZ w robieniu korytarzy ułatwiających transport żywności z Ukrainy
• Media ukraińskie donoszą, że sukces osiągnięto dzięki zachodniej broni

Ukraińskie wojsko osiągnęło sukces w swojej operacji odbijania Wyspy Węży z rąk rosyjskiego okupanta, który "pospiesznie" opuścił "pozostałości swojego garnizonu" w tym miejscu, relacjonuje agencja Ukrinform.

- Ostatniej nocy, kiedy kolejny etap operacji wojskowej został zakończony sukcesem, a nasze jednostki rakietowe i artyleryjskie atakowały Wyspę Węży, wróg ewakuował szczątki garnizonu dwoma łodziami motorowymi i przypuszczalnie opuścił wyspę – przekazała Rada Miasta Odessy na Telegramie.

Według ich informacji, na Wyspie Węży wciąż słychać eksplozje i widać pożary. - Ostateczne wyniki operacji militarnej jeszcze zostaną przekazane — zaznaczyły władze czarnomorskiego miasta na południu Ukrainy.

Władze centralne Ukrainy także poinformowały, że Rosjanie wynieśli się z małej wysepki na Morzu Czarnym. - Na położonej na Morzu Czarnym Wyspie Węży nie ma już żołnierzy rosyjskich. Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły cudowną akcję. To będzie Ukraina — przekazał Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na Telegramie.

Informacje zostały potwierdzone przez niezależny białoruski portal NEXTA, który opublikował aktualne zdjęcie Wyspy Węży.

Do zdarzenia odniósł się sam Kreml. Rosyjski resort obrony miał przekazać w komunikacie, na który powołała się telewizja Sky News, że armia rosyjska opuściła wyspę w ramach "gestu dobrej woli" oraz że to jest "jednoznaczny dowód" na to, iż kraj nie robi problemów ONZ-owi w organizacji korytarzy ułatwiających transport żywności z Ukrainy.

Publicyści nie pozostawili tych słów bez komentarza. Zdaniem ukraińskiej dziennikarki Olgi Tokariuk — zrzeszonej m.in. z "Timesem" - "armia rosyjska została stłumiona przez siły ukraińskie za pomocą zachodniej artylerii". I jak dodała, wniosek jaki "należy wyciągnąć, to dać Ukrainie więcej zachodniej broni, aby zmusić Rosję do jeszcze lepszej woli przy wycofywaniu się z okupowanych terytoriów".

Według Ukrinform w ramach operacji wojskowej na Wyspie Węży, Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły rosyjski system radarowy, kilka rakiet przeciwlotniczych i dział przeciwlotniczych Pancyr-S1 oraz "innego rodzaju sprzęt wojskowy".

Rosjanie zaatakowali Wyspę Węży pierwszego dnia wojny

Jak informowaliśmy w naTemat, Wyspa Węży znajduje się około 50 km od wybrzeża Ukrainy. Została zaatakowana przez Rosję już pierwszego dnia wojny, 24 lutego. W wyniku ataku z morza i powietrza doszło do zniszczenia całej infrastruktury wojskowej, która tam się znajdowała.

Początkowo świat obiegła informacja o śmierci 13 obrońców wyspy, którą przekazał sam prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Kultowa stała się odpowiedź jednego z nich na wezwanie rosyjskiego agresora do poddania się: "rosyjski okręcie wojenny p***dol się". W sieci krążyło nagranie, na którym było słychać tę wypowiedź".

Szybko jednak okazało się, że dzielni żołnierze przeżyli atak, ale trafili do niewoli. Jako jeńców Rosjanie wzięli też obywateli Ukrainy, którzy ruszyli na niewielki obszar z pomocą. Ostatecznie władzom ukraińskim udało się uratować sławnych obrońców w ramach wymiany jenieckiej z okupantem.