Minionki cieszą się popularnością od blisko 12 lat. Pierwszy raz pojawiły się jako postaci poboczne w filmie "Jak ukraść Księżyc", by później doczekać się własnych produkcji, w których grają główną rolę. W piątek do kin trafiła piąta odsłona serii zatytułowana "Minionki: Wejście Gru". Jakie są reakcje zagranicznych dziennikarzy i widzów?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Minionki: Wejście Gru" to kolejna odsłona serii o żółtych istotach, które bawią małe dzieci. Fenomen Minionków trwa nieprzerwanie od ponad dekady
Jakie recenzje zbiera nowy film? Zagraniczni krytycy są podzieleni, zaś publiczność zachwycona
Tytułowi zarzuca się jednak zbyt "slapstickowe" poczucie humoru i głupotę
Zabawne żółte ludziki krzyczące "banana" mieliśmy okazję pierwszy raz zobaczyć na ekranie w filmie "Jak ukraść księżyc" z 2010 roku. Można rzec, że wówczas Minionki pełniły tam role drugoplanowe i były dodatkiem do historii Gru i jego dzieci. Fenomen stworków przerósł wszelkie oczekiwania, co doprowadziło do tego, że postaci te zaczęto coraz chętniej wyróżniać w tytułach kolejnych odsłon serii.
Kim tak naprawdę są Minionki? To istoty będące lojalnymi sługami ludzi. W jednej z odsłon dowiedzieliśmy się, że zostały stworzone z... bananów. Łatwo się rozpraszają i potrafią często komplikować pracę swoim przełożonym.
"Minionki: Wejście Gru" to czwarty pełnometrażowy film, który skupia się na żółtych stworkach, i piąta produkcja z serii "Jak ukraść księżyc". Wcześniejsze dzieła z Minionkami w tytule to: "Minionki rozrabiają", "Minionki", oraz "Gru, Dru i Minionki".
"Minionki: Wejście Gru" - jakie są recenzje?
Najnowsza odsłona przygód malutkich bohaterów zadebiutowała w kinach 1 lipca bieżącego roku. Zagraniczni recenzenci nie tracili czasu i jak najszybciej ocenili sequel "Minionków". Zdania są bardzo podzielone. Z 81 recenzji na portalu Rotten Tomatoes film doczekał się jak na razie oceny 69 proc.
"Nikt nie robi animowanych postaci tak zabawnych lub tak dających się lubić (albo sprzedawać) jak Minionki" – stwierdził Johnny Oleksinski z "New York Post". "Dzieci nadal będą uwielbiać mówiące bełkotem Minionki, nawet gdy obnażają swoje rysunkowe tyłki. Ale hej, najmłodsi mogli mieć gorsze wzory do naśladowania" – czytamy w tekście Franka Schecka z "Hollywood Reporter".
Pozytywne recenzje podkreślają, że Minionki nadal bawią, a oprawa muzyczna wbija w fotel. Jeśli zaś chodzi o negatywne opinie, wielu krytyków zarzuca nowej produkcji powielanie znanych z wcześniejszych części wątków i brak rozwoju w fabule.
"Film marnuje zabawne pomysły i komediowe wątki na rzecz niepowiązanych z fabułą slapstickowych gagów, które mogą zachwycić tłum noszący pieluchy" – napisał Siddhant Adlakha z portalu IGN. "Jeśli ta seria chce przetrwać, to następna część będzie musiała podjąć się znacznie trudniejszej misji: musi pozostać głupia, ale stać się przy okazji o wiele mądrzejsza" – wyjaśniła Kate Erbland z indieWire.
A jak na "Minionki: Wejście Gru" zareagowała publiczność? Na Rotten Tomatoes film cieszy się wśród widzów oceną 93 proc.