
O to, czy faktycznie istnieje taka grupa, pytamy Joannę Kelman, redaktor pisma "Dobra Mama". Dziennikarka ma częsty kontakt z
Tak Katarzyna Kolenda-Zaleska opowiadała o dniu, w którym jej córka skończy 18 lat. Dziennikarka opowiedziała nam o wychowaniu, problemach z dziećmi o tym, jak rozmawiać z nastolatkami o seksie.
CZYTAJ WIĘCEJ
Z drugiej strony, nie da się ukryć, że matka-bogatka to w pewnym stopniu twór mediów. W ciągu ostatnich kilku lat rodzime gwiazdy i gwiazdki nierzadko promowały się macierzyństwem. Często przekonują też, jakie to bycie mamą jest fantastyczne. I wtedy padają wobec nich oskarżenia, że o byciu mamą to one niewiele wiedzą. Szczególnie, jeśli taka celebrytka zechce podzielić się swoim macierzyńskim cierpieniem w jakiejś telewizji śniadaniowej bądź kolorowym piśmie.
Z opinii prof. Henryka Domańskiego wynika, że to raczej ta druga opcja. – Z jednej strony one są w roli matki, z drugiej poczuwają się do bycia elitą. Przy czym bycie matką jest tu drugorzędną rolą, daje im pewien prestiż, wzmocnienie pozycji – wyjaśnia socjolog. I podkreśla, że takie osoby to po prostu nuworysze.
Oczywiście, do bycia takim typem matki nie poczuwają się te osoby, o których się tak myśli. Dwie celebrytki, których ten problem dotknął, nie chciały z nami rozmawiać na ten
Nie masz czasu na chodzenie do teatru i kina, bo opiekujesz się dzieckiem? Jest na to sposób. Z kulturą da się obcować nawet, gdy dziecku poświęcamy większość swojego czasu.
CZYTAJ WIĘCEJ
Czyżby więc jednak podział na matki "bogate" i "zwykłe" był sztucznym tworem celebrytek? Niezależnie od tego, jedno jest pewne: promowany styl życia matki-glamour, matki-bogatki, niezależnie czy faktycznie jest to cała grupa, czy tylko twór celebrytek, jest szkodliwy. – Przedstawiają matki jako wiecznie piękne, młode, a wszystko w ich życiu jest kolorowe i wesołe. I te matki, które jakoś identyfikują się z celebrytkami, mogą potem mieć poczucie winy, wrażenie, że robią coś źle, skoro ich życie nie jest idealne i kolorowe – mówi nam Joanna Kelman z "Dobrej Mamy".