nt_logo

Czarnek naprawdę może mieć spore kłopoty. Wszystko przez wypowiedzi o LGBT

Mateusz Przyborowski

04 lipca 2022, 17:02 · 3 minuty czytania
Znany jest już termin rozpatrzenia przez Sejm wniosku dotyczącego immunitetu ministra edukacji. Jednak to niejedyny problem Przemysława Czarnka. Chodzi o słowa na temat LGBT, jakie ówczesny członek sztabu wyborczego Andrzeja Dudy wypowiedział w 2020 roku w TVP Info. Mówił wówczas o "idiotyzmach" i "jakiejś równości".


Czarnek naprawdę może mieć spore kłopoty. Wszystko przez wypowiedzi o LGBT

Mateusz Przyborowski
04 lipca 2022, 17:02 • 1 minuta czytania
Znany jest już termin rozpatrzenia przez Sejm wniosku dotyczącego immunitetu ministra edukacji. Jednak to niejedyny problem Przemysława Czarnka. Chodzi o słowa na temat LGBT, jakie ówczesny członek sztabu wyborczego Andrzeja Dudy wypowiedział w 2020 roku w TVP Info. Mówił wówczas o "idiotyzmach" i "jakiejś równości".
Oburzenie po słowach Czarnka o LGBT. Ministrowi edukacji grozi więzienie Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Sprawa dotyczy wypowiedzi ministra edukacji sprzed dwóch lat w TVP Info
  • Przemysław Czarnek, który był wówczas członkiem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, powiedział: "Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości"
  • Do sądu wpłynął akt oskarżenia, sprawą zajmie się również Sejm

Nad głową Przemysława Czarnka zebrały się czarne chmury. Ministrowi edukacji grozi utrata immunitetu, a nawet rok więzienia. Chodzi o jego słowa, wypowiedziane w połowie czerwca 2020 roku w TVP Info. Czarnek był wtedy członkiem sztabu Andrzeja Dudy przed wyborami prezydenckimi.

– Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją – mówił w publicznej telewizji.

Czarnkowi grozi więzienie i utrata immunitetu

Jego słowa oburzyły internautów. "Jest rok 2020, nie 1920. Coś niebywałego z kim mamy do czynienia", "Zaryzykuję stwierdzenie, że poseł Czarnek to największa szuja w polskim parlamencie" – mogliśmy przeczytać w komentarzach do "występu" posła w TVP Info.

Na krytyce obecnego ministra edukacji jednak się nie skończyło. Dwie osoby tą wypowiedzią poczuły się dotknięte i zdecydowały się wnieść przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia. Dotyczy on, jak wskazano, "znieważenia za pomocą środków masowego komunikowania".

Jak tłumaczy oskarżyciel, podstawą jest jawne nawoływanie do dyskryminacji części polskich obywateli. Ich działania koordynuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Czytaj także: "Babka od Histy" o zawartości podręcznika do HiT: Skandal. To nawet nie jest podręcznik

"Rzeczpospolita" podaje z kolei, że znany jest także termin rozpatrzenia przez Sejm wniosku dotyczącego ministra edukacji. Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zajmie się sprawą w grudniu tego roku. Wyrazi ona swoją rekomendację, po czym decyzję podejmie cały Sejm.

Czy Prawo i Sprawiedliwość zgodzi się na uchylenie immunitetu? – Rozstrzygniemy to w grudniu i na pewno będzie miała miejsce dyskusja na ten temat. To wszystko, co mam w tej chwili do powiedzenia – ucina wiceszef komisji Zbigniew Babalski z PiS.

Szydził jako wojewoda, szydzi jako minister

Polacy już wcześniej mieli przykład homofobicznych zachowań i słów Czarnka. Kiedy piastował urząd wojewody lubelskiego, krytykował np. I Marsz Równości w tym mieście w 2018 roku i starał się, żeby wydarzenie to nie doszło do skutku.

– Marsz Równości sugerowałby, że mamy w Lublinie jakąś nierówność i trzeba teraz demonstrować równość. Ale jaką mamy nierówność? (…) Nie promujmy zboczeń, dewiacji i wynaturzeń – mówił.

W podobnym tonie wypowiada się także jako minister edukacji. – To, co tam się działo, nie ma nic wspólnego z tolerancją i z równością. To fetyszyzowanie i wykrzywianie równości i tolerancji – w taki sposób w czerwcu ubiegłego roku odniósł się, również w TVP Info, do Parady Równości w Warszawie. Dodał, że zdjęcia z tego wydarzenia "to po prostu obraza ludzi inteligentnych".