Wiceminister sprawiedliwości często tu bywa. W Wierzbicy mieszkają jego rodzice, a w Wólce Tarnowskiej, jego dziadkowie. – A także ja, wójt Wierzbicy oraz mój mąż, starosta chełmski. To polityczne centrum regionu – śmieje się Bożena Deniszczuk. Wójt gminy, którą tak zachwalał Sebastian Kaleta, jest z PSL. Ale nie ukrywa, że dobrze współpracuje z PiS. Podejrzewa, że właśnie tu otworzyli pierwszą w kraju drogę, którą powstała ze środków Polskiego Ładu .
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"W mojej rodzinnej gminie Wierzbica, we wsi Święcica otworzyliśmy dzisiaj drogę zrealizowaną w ramach Polskiego Ładu. Cała wieś świętuje" – napisał Sebastian Kaleta i pokazał nagranie.
– Jest to pierwsza droga gminna z Polskiego Ładu w powiecie chełmskim, raczej pierwsza w całym regionie, a może nawet w Polsce – mówi naTemat wójt gminy
Jak odbierają tu Kaletę? – Wszyscy w Wierzbicy wiedzą, kim jest Kaleta. Czujemy jego opiekę, jego wsparcie merytoryczne – mówi Bożena Deniszczuk.
Być może nikt gdzieś na drugim końcu Polski nie zwróciłby uwagi na Wierzbicę pod Chełmem, gdyby nie wpis Sebastiana Kalety na Twitterze, w którym wspomniał o swojej rodzinnej gminie.
Piknik odbył się 2 lipca i w regionie było to wielkie wydarzenie. Czy minister też się tak bawił?
– Ależ oczywiście, że tak! Widziałam w którymś momencie, że pani sołtys porwała go do tańca. Przyjechał ze swoim synkiem i z mamą, żona została z drugim dzieckiem. Dziecko zjeżdżało na dmuchańcu, bawiło się z rówieśnikami. Minister był razem z nami, z mieszkańcami, w namiocie i zapewniam, nikogo nie wybieraliśmy na to spotkanie – reaguje w rozmowie z naTemat wójt gminy Wierzbica Bożena Deniszczuk.
Wpis Kalety wywołał mnóstwo komentarzy, łącznie z wątpliwościami, czy to na pewno była droga z Polskiego Ładu. Ale była. W dodatku nie pierwsza w tej gminie, jaka w ogóle powstała w ostatnim czasie.
Wszyscy w Wierzbicy wiedzą, kim jest Kaleta
Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski w polityce ogólnopolskiej kojarzy się z ostrymi wypowiedziami – na temat UE, Komisji Europejskiej, TSUE, reformy sądownictwa, opozycji w ogóle. Człowiek Ziobry, który grzmi, że Unia chce zarżnąć polską gospodarkę. Że Bruksela chce zakazać Polakom krytyki genderyzmu. Że Unia żąda, żeby w Polsce zapanowała anarchia w sądach. Itd. Itp.
Bożena Deniszczuk z uśmiechem: – Może to klimat Wierzbicy tak działa, ale to bardzo ciepły i skromny człowiek. Nie ma w głowie przewrócone, że jest ministrem.
Katarzyna Kędzierska, sołtys Święcicy: – Pan minister to skromny i pogodny człowiek.
Tu wszyscy Kaletę znają. Tu mieszka jego rodzina, sam często tu bywa. Na przykład 5 czerwca, z jego rąk wójt odebrała promesę na kwotę 9,5 mln zł na sfinansowanie projektu "Budowa i przebudowa dróg i parkingów na terenie Gminy Wierzbica". Kolejne już pieniądze z funduszy, dzięki którym gmina ostatnio tak się rozwija.
– Wszyscy w Wierzbicy wiedzą, kim jest Kaleta. Czujemy jego opiekę, jego wsparcie merytoryczne. O wszystko możemy go zapytać. Jesteśmy w bieżącym kontakcie. Kiedy może, bierze udział w naszych uroczystościach. Był np. na otwarciu świetlicy w Wólce Tarnowskiej, skąd pochodzą jego dziadkowie i tato. I gdzie, oprócz dziadków pana Kalety, mieszka jeszcze wójt Wierzbicy i starosta chełmski, czyli ja i mój mąż. To centrum polityczne regionu. Koniecznie niech to pani napisze – śmieje się Bożena Deniszczuk.
W każdej chwili może do niego zadzwonić. Jak nie odbierze, wysyła sms, czy na messengerze informuje, że za chwilę oddzwoni: – Jest to naprawdę bardzo bliska relacja, która później procentuje dla mieszkańców. Ale chciałabym powiedzieć, że dobre duchy naszej gminy to nie tylko pan minister. Możemy również liczyć na panią europoseł Beatę Mazurek, która jest z Chełma, na ministra Sasina, który jest posłem od nas, a bardziej na jego doradcę, pana Ryszarda Madziara. Jest też nasza posłanka pani Anna Dąbrowska-Banaszek.
– Oj tam, ja też jestem żona starosty. Mówi się "Dwa Banaszki i dwa Deniszczuki" – znów reaguje śmiechem wójt.
Ze wszystkimi ma bliski kontakt. Sama jest z PSL i aż prosi się zapytać, czy dziś nie bliżej jej do PiS. – Niektórzy zastanawiali się, czy nie jestem już w PiS. Nie jestem. Jestem członkiem PSL, ale nie widzę ani jednego przeciwskazania, żebym nie współpracowała z instytucjami rządowymi i samorządowymi, tylko dlatego, że są z PiS. Jeśli sytuacja by się zmieniła, będę współpracować z każdym, dla dobra naszych mieszkańców. Kolory nie grają roli. Mieszkańców nie interesuje, czy ta droga jest z Polskiego Ładu, czy skądkolwiek. Tylko chcą, żeby była – odpowiada.
I Anna Dąbrowska-Banaszek, i dyrektorka biura Beaty Mazurek, i Ryszard Madziar, szef gabinetu politycznego wicepremiera Jacka Sasina – wszyscy, razem z Sebastianem Kaletą, byli na sobotnim pikniku z okazji otwarcia drogi.
Wstęgę przecięto specjalnymi nożyczkami z trawersem gmina Wierzbica. Wójt: – Stwierdziłam, że skoro otwieramy inwestycje za miliony, to możemy wydać kilkaset złotych na ładne nożyczki. No i kupiliśmy rok temu.
Był też tort z napisem "mieszkańcy Święcicy dziękują za drogę": – Zawsze jest tort drogowy. Dzieciaki zawsze proszą o kawałek z asfaltem.
Piknik na posesji pani sołtys
Impreza odbyła się na posesji sołtys Święcicy, bo nie ma tu świetlicy i inaczej się nie dało. Posłanka Dąbrowska-Banaszek, bywa tu często. Kaleta w Święcicy był pierwszy raz.
– Był zaskoczony, że nie było to miejsce publiczne, tylko piknik odbywał się na prywatnej posesji. Pytał, czy Święcice mają zrobioną kanalizację. Jeszcze nie mamy. Powiedział, że może niedługo będziemy mieli. Wszyscy odnieśliśmy wrażenie, że był bardzo zadowolony. Mieszkańcy też byli zaskoczeni, że był gościem nie tylko w Wierzbicy, ale też Święcicy – mówi nam Katarzyna Kędzierska.
Impreza trwała do wieczora. Było nawet after party – gdy wydawało się, że zaraz się skończy, przyszli mieszkańcy po zakończeniu prac polowych.
Katarzyna Kędzierska: – Mieszkańcy czekali na tę drogę bardzo długo, na pewno ze 30 lat. Myśleli nawet, że nigdy nie zostanie zrobiona. Ale dzięki pani wójt i nie tylko, mamy ją. To chyba pierwsza gmina, w której otwarto drogę z Polskiego Ładu. Jesteśmy dumni, że jesteśmy pierwszą wsią – mówi.
Komentujący w internecie mogą się śmiać i kpić z Kalety – bo jego wpis na Twitterze wywołał wiele komentarzy – ale w takich gminach i miejscowościach, gdzie wcześniej niewiele się działo, namacalnie widać, jak obecna władza może być odbierana. Bez względu na oceny – czy politycznie nam się to podoba, czy nie.
Droga, którą otworzył Kaleta
Bożena Deniszczuk jest wójtem od 3,5 roku (startowała w wyborach od 20 lat). Przed nią nie było żadnej kobiety na tym stanowisku. – Przez te 3,5 roku z różnych funduszy zbudowaliśmy więcej dróg asfaltowych niż wszyscy poprzednicy przez ostatnie 30 lat – twierdzi.
Droga, którą oddano do użytku z udziałem sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, liczy niecałe 4 km, na razie otwarto tylko pierwszy,ok. 2,5-kilometrowy odcinek. Budowa trwała kilka miesięcy.
– Mieszkańcy całe życie czekali na tę drogę. Ona łączy gminę Wierzbica z gminą Chełm. Prowadzi do rozrzuconych między polami gospodarstw rolnych, do pól dla rolników z kilku miejscowości, do szkoły, do sklepu, do kościoła, do cywilizacji. Wcześniej była to zwykła, gruntowa droga, którą kolejni włodarze poprawiali i poprawiali – mówi Bożena Deniszczuk.
Co więcej, może mieć historyczny wymiar. – Jesienią ubiegłego roku otworzyliśmy w Święcicy inną drogę, ale z Funduszu Dróg Samorządowych. Nowa jest z Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład. Jest to pierwsza droga gminna z Polskiego Ładu w powiecie chełmskim, raczej pierwsza w całym regionie, a może nawet w Polsce. Nigdzie nie widziałam inwestycji z Polskiego Ładu z tej edycji, na którą składaliśmy wniosek w zeszłym roku – mówi nie bez dumy wójt.
Oni byli przygotowani. Zanim złożyli wniosek, mieli już projekty i pozwolenia. Jak tylko poznali wyniki Polskiego Ładu, rozpisali przetarg. – 90 proc. samorządów składając wnioski nie ma projektów i pozwoleń. A cała procedura, przy dobrych wiatrach, trwa ponad pół roku. Tego nie wiem, ale podejrzewam, że nasza droga może być pierwsza w Polsce z Polskiego Ładu. Bardzo szybko ją wykonaliśmy – słyszę.
Fundusze dla gminy Wierzbica
Ile w ogóle pieniędzy otrzymali na te inwestycje? Na najnowszą drogę z Polskiego Ładu dostali 7,5 mln zł, ale przetarg był tańszy, wyszło ponad 6 mld. Gmina ze swoich środków musiała przeznaczyć ponad 300 tys. zł.
W czerwcu z Polskiego Ładu otrzymali 9,5 mln zł. – Tu we wniosku zgłosiliśmy drogi na osiedlu domków jednorodzinnych. Nie mogliśmy złożyć wniosku do Funduszu Dróg Samorządowych, bo tam nie ma nic, co można by punktować. Jedyną szansą dla tych ludzi, a mieszka tam kilkaset osób, był Program Inwestycji Strategicznych Polski Ład. Na budowę tych dróg mamy dwa lata – mówi wójt.
Z tych pieniędzy zrobią też parking i otoczenie Urzędu Gminy i Ośrodka Pomocy Społecznej. Są też przyznane dziesiątki milionów na kolejne scalenia w gminie Wierzbica, z czego połowa pójdzie na drogi.
– Gdyby nie pani wójt i jej zaangażowanie, to tak by nie było. Z tego, co słyszę, wszyscy są zadowoleni. Patrząc na drogi, to kiedyś było niepojęte, że akurat w tych miejscach będzie położony asfalt. Wójt nie śpi, stara się, żeby gmina się rozwijała. To również udogodnienie dla mieszkańców – mówi Katarzyna Kędzierska.
Flagi i inwestycje
Co jeszcze zmieniło się w gminie? Nasza rozmówczyni podkreśla, że cały samorząd działa prężnie, chwali Radę Gminy (na 15 radnych tylko 2 jest z PiS, przewodniczący jest z PSL), że świetnie ze sobą współpracują.
Opowiada, że jak zaczęła się epidemia, postawili w gminie krzyż epidemiczny i wokół niego zrobili skwer i kamienie pamięci. Jeden poświęcony Janowi Pawłowi II, drugi Bitwie Warszawskiej z cytatem Witosa. Za chwilę niedaleko stanie maszt z flagą, który wyklikali w ramach ogólnopolskiej akcji. – Nie w każdej gminie tak jest, ale na głównych słupach w centrum gminy zdobią u nas flagi z herbem gminy i biało-czerwone.
Z dumą wspomina weekend majowy, gdy budynek urzędu był obwieszony flagami. Przesyła nam zdjęcia: – Niektórzy pytali, po co tyle flag? Bo jesteśmy patriotami.
– W 2020 roku na inwestycje wydaliśmy ponad 10 mln zł, w 2021 – prawie 20 mln, a w tym roku chyba jeszcze więcej. Z różnych funduszy. W gminie powstały m.in. dwie piękne świetlice, najnowocześniejsze w regionie w miejscowości Ochoża i Wólka Tarnowska. Jest też najnowocześniejsze w regionie, a może i w Polsce, przedszkole ze żłobkiem – wymienia.
W otwarciu przedszkola uczestniczyła Agata Kornhauser-Duda: – To jest nieprawda, jak niektóre media piszą, że pani prezydentowa nie mówi. To jest bardzo kontaktowa i rozmowna osoba, potrafiła znaleźć język ze wszystkimi. I z politykami, i z panią z kół gospodyń wiejskich, i z dziećmi.
Aż prosi się zapytać o gminy, które skarżą się, że z powodów politycznych pomijane są przy rozdawaniu różnych rządowych środków. Pisaliśmy o tym nie raz.
Nasza rozmówczyni nie ma takiego poczucia. Mówi, że w 2019 roku, gdy jej współpraca z politykami nie była jeszcze taka, jak dziś, jej gmina dostała najwięcej w powiecie chełmskim. Jedna z gmin dostała 15 mln a wójt nie jest z PiS.
Ostatnio Bożena Deniszczuk otrzymała 100-proc. poparcie podczas głosowania nad absolutorium i wotum zaufania.
– Myślę, że mieszkańcy sami się już przekonali, że nie ma takiej sprawy, której nie dałoby się załatwić, ponieważ – tu sama się pochwalę – jestem skuteczna. Ale jeśli czuję za sobą Radę Gminy, która zgadza się na wszystko, jeśli mamy wsparcie starosty, jakiego nigdy nie było dla gminy Wierzbica, wsparcie Urzędu Marszałkowskiego, pana Wojewody oraz instytucji rządowych w konkretnych osobach, to umówmy się, że to nam nie przeszkadza, tylko pomaga – mówi.