Zacharowa wściekła na Dudę. "To prowokacja w czystej postaci"
Alicja Skiba
06 lipca 2022, 15:09·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 lipca 2022, 15:09
Mariji Zacharowej, pełniącej funkcję rzeczniczki rosyjskiego MSZ, nie spodobały się słowa Andrzeja Dudy, które wypowiedział podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Uznała stanowisko polskiego prezydenta za prowokację. - To akt podżegania - określiła.
Andrzej Duda podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego stwierdził, że Bałtyk stanie się "morzem wewnętrznym NATO"
Reagując na te słowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ nazwała Dudę "prowokatorem"
We wtorek Szwecja i Finlandia przystąpiły jednostronnie do NATO
Rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Mariję Zacharową rozzłościły słowa, które Andrzej Duda powiedział w trakcie poniedziałkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Spotkanie dotyczyło szczytu NATO w Madrycie oraz sytuacji na Ukrainie. Duda skomentował akcesję Finlandii i Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego mówiąc, że Morze Bałtyckie stanie się w tej sytuacji "morzem wewnętrznym NATO".
Rzeczniczka Ławrowa odparła, że to dowód na to, że to nie Rosja "prowadzi prowokacyjne działania". – Ile razy na przestrzeni lat byliśmy poddawani ostrej krytyce i medialnym atakom, że Rosja prowadzi prowokacyjne działania. Jednak fakty dowodzą, że jest inaczej. Kogo stać na takie wypowiedzi? Tylko prowokatora. To prowokacja w czystej postaci – stwierdziła.
Jak dodała, ludzie "zaczynają zadawać sobie pytanie, co kryje się za tymi uwagami, na czym się opierają, jaki jest plan działania". - A biorąc pod uwagę niedawny szczyt NATO, być może udało się podjąć pewne decyzje, o których polska opinia publiczna nie wie – zasiała ziarno niepokoju.
Jej zdaniem, ta sytuacja jest "nie do przyjęcia" w czasach, gdy "seria prowokacyjnych działań zachodnich reżimów doprowadziła świat na skraj globalnego kryzysu dotykającego prawie wszystkie sfery naszego życia i naszej planety".
Akcesja Finlandii i Szwecji do NATO
We wtorek ambasadorzy państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego spotkali się w Brukseli, gdzie podpisali protokoły akcesyjne Szwecji i Finlandii. Od teraz kraje te będą mogły uczestniczyć w naradach NATO, ale bez prawa do zabierania głosu.
– Jest to naprawdę historyczny moment dla Finlandii i Szwecji, dla NATO i naszego wspólnego bezpieczeństwa – powiedział sekretarz generalny Jens Stoltenberg, aby następnie podkreślić, że nie obyło się bez obaw, ale "w ramach NATO znaleźliśmy porozumienie".
Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego przekazał również, że "podpisanie protokołów akcesyjnych uruchamia proces ratyfikacji w każdym z krajów członkowskich". – Liczę, że wszystkie państwa sojusznicze NATO zapewnią szybką ratyfikację akcesji Szwecji i Finlandii – dodał oraz zwrócił się do Turcji, której podziękował za "konstruktywne podejście".
– Finlandia i Szwecja będą silnymi i ważnymi sojusznikami. Nasze wspólne siły są wyszkolone (...). Dzielimy te same wartości i zmagamy się z tymi samymi wyzwaniami w rejonie Morza Bałtyckiego i dalej. Rosyjska inwazja na Ukrainę zniszczyła pokój w Europie, dlatego ważne jest, abyśmy w tym niebezpiecznym momencie naszej historii stali wszyscy razem – dodał sekretarz generalny NATO.
Podpisanie protokołów akcesyjnych sprawiło, że oba kraje starające się o członkostwo w Sojuszu będą mogły uczestniczyć w naradach NATO, jako obserwatorzy – bez prawa głosu. Jens Stoltenberg zaznaczył, że "od teraz Szwecja i Finlandia będą miały status krajów zaproszonych".