Kolejny z nowych sondaży tylko na pierwszy rzut oka wygląda na dobre wieści dla PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego utrzymuje pozycję lidera, a powyżej progu wyborczego jest Konfederacja. Jednak wyniki notowane przez opozycję sprawiają, że nawet poszerzenie Zjednoczonej Prawicy w nowym Sejmie raczej nie pozwoli ekipie z Nowogrodzkiej na utrzymanie większości.
Najnowszy sondaż IBRiS daje prowadzenie partii rządzącej - PiS zdobywa blisko 34 proc. poparcia, ale to nie pozwala na utrzymanie większości
Nawet jeśli PiS wesprze Konfederacja, nadal liczba posłów obu tych ugrupowań nie powinna przekroczyć 230 posłów
W nowym badaniu potężny jest odsetek wyborców niezdecydowanych
W sondażu przeprowadzonym przez IBRiS dla Radia Zet respondenci odpowiadali na pytanie: "Na które z ugrupowań zagłosował(a)by Pan(i) w wyborach do Sejmu, gdyby lista komitetów wyglądała następująco?".
Na czwartym miejscu uplasowała się Lewica z wynikiem 8,6 proc. Konfederację popiera 6 proc. ankietowanych, a PSL - Koalicję Polską 5,1 proc.
Prowizoryczne przeliczenie poparcia procentowego na mandaty zgodnie z założeniami metody d'Hondta wskazuje, że PiS miałoby w Sejmie 208 posłów, Koalicja Obywatelska 141, Polska 2050 42, Lewica 37, Konfederacja 16, a PSL-Koalicja Polska 15.
Taki wynik oznacza, że PiS, aby rządzić, musiałoby zdobyć koalicjanta z większą liczbą mandatów. Posłowie PiS i Konfederacji mieliby łącznie jedynie 224 mandaty, czyli za mało na utworzenie większości rządowej.
Jak wynika z badań IBRiS dla Radia ZET, aż 11,6 ankietowanych uważa, że na polskiej scenie politycznej nie ma partii, która by im odpowiadała i nie wie, na kogo oddałoby swój głos. To więcej niż liczba zadeklarowanych wyborców PL2050 i Lewicy.
Premier na prezydenta?
To już kolejny sondaż, jaki przeprowadzono w ostatnich dniach. 6 lipca ukazały się wyniki badań dotyczące preferencji względem kandydatów na prezydenta z ramienia PiS.
Polacy opowiadali na pytanie: "kto według ciebie byłby najlepszym kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w 2025 roku, kiedy zakończy się druga kadencja Andrzeja Dudy?". Badania zlecił portal Wirtualna Polska.
Wyniki pokazały, że ponad połowa(50,5 proc.) uczestników badania dla WP w odpowiedzi na to pytaniewskazała Mateusza Morawieckiego.
Jako prezydentkę ankietowani widzieliby byłą szefową rządu PiS Beatę Szydło. Zdobywa ona jednak w sondażu wynik dwa razy gorszy (22,3 proc.) niż jej następca, Mateusz Morawiecki.
Trzecie miejsce na podium zajął Zbigniew Ziobro, którego na stanowisku prezydenta widzi 11,5 proc. ankietowanych. To o niemal 2 pkt proc. więcej niż w przypadku Marka Magierowskiego (9,7 proc.) Stawkę zamykają Joachim Brudziński (3,6 proc.) i Jacek Sasin (2,5 proc.).
Inaczej miałaby się jednak sytuacja, gdyby do wyborów na czele z Mateuszem Morawieckim faktycznie by doszło, a opozycję reprezentowaliby Szymon Hołownia i Donald Tusk. Wówczas na scenie politycznej byłoby bardzo ciekawie, co pokazuje inny sondaż - Instytutu Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu".
Gdyby Polacy mieli wybór, na kogo oddać swój głos, spośród powyższych trzech kandydatów, największe poparcie uzyskałby Mateusz Morawiecki (22 proc.), ale Hołownia i Tusk mieliby niewiele więcej, bo kolejno 20 i 19 proc.
W jednym z ostatnich sondaży wysoko na liście pojawiło się także nazwisko prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego, którego Polacy najchętniej wskazywali w badaniach Kantar Public dla mPress.pl. W tych badaniach ankietowani typowali spontanicznie, nie dostając wcześniej sugerowanej listy nazwisk.