logo
PiS-owi nic nie da nawet koalicja z konfederacją Fot. JACEK DOMIŃSKI / REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Najnowszy sondaż IBRiS daje prowadzenie partii rządzącej - PiS zdobywa blisko 34 proc. poparcia, ale to nie pozwala na utrzymanie większości
  • Nawet jeśli PiS wesprze Konfederacja, nadal liczba posłów obu tych ugrupowań nie powinna przekroczyć 230 posłów
  • W nowym badaniu potężny jest odsetek wyborców niezdecydowanych
  • W sondażu przeprowadzonym przez IBRiS dla Radia Zet respondenci odpowiadali na pytanie: "Na które z ugrupowań zagłosował(a)by Pan(i) w wyborach do Sejmu, gdyby lista komitetów wyglądała następująco?".

    Na pierwszym miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 33,7 proc., drugie miejsce zajęła Koalicja Obywatelska, na którą głosy oddałoby 25,2 proc., a na trzecia lokata przypadła partii Szymona Hołowni Polska 2050, która zdobyła 9.8 proc.

    PiS nie da rady rządzić

    Na czwartym miejscu uplasowała się Lewica z wynikiem 8,6 proc. Konfederację popiera 6 proc. ankietowanych, a PSL - Koalicję Polską 5,1 proc.

    Prowizoryczne przeliczenie poparcia procentowego na mandaty zgodnie z założeniami metody d'Hondta wskazuje, że PiS miałoby w Sejmie 208 posłów, Koalicja Obywatelska 141, Polska 2050 42, Lewica 37, Konfederacja 16, a PSL-Koalicja Polska 15.

    Taki wynik oznacza, że PiS, aby rządzić, musiałoby zdobyć koalicjanta z większą liczbą mandatów. Posłowie PiS i Konfederacji mieliby łącznie jedynie 224 mandaty, czyli za mało na utworzenie większości rządowej.

    Jak wynika z badań IBRiS dla Radia ZET, aż 11,6 ankietowanych uważa, że na polskiej scenie politycznej nie ma partii, która by im odpowiadała i nie wie, na kogo oddałoby swój głos. To więcej niż liczba zadeklarowanych wyborców PL2050 i Lewicy.

    Premier na prezydenta?

    To już kolejny sondaż, jaki przeprowadzono w ostatnich dniach. 6 lipca ukazały się wyniki badań dotyczące preferencji względem kandydatów na prezydenta z ramienia PiS.

    Polacy opowiadali na pytanie: "kto według ciebie byłby najlepszym kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w 2025 roku, kiedy zakończy się druga kadencja Andrzeja Dudy?". Badania zlecił portal Wirtualna Polska.

    Wyniki pokazały, że ponad połowa (50,5 proc.) uczestników badania dla WP w odpowiedzi na to pytanie wskazała Mateusza Morawieckiego.

    Jako prezydentkę ankietowani widzieliby byłą szefową rządu PiS Beatę Szydło. Zdobywa ona jednak w sondażu wynik dwa razy gorszy (22,3 proc.) niż jej następca, Mateusz Morawiecki.

    Trzecie miejsce na podium zajął Zbigniew Ziobro, którego na stanowisku prezydenta widzi 11,5 proc. ankietowanych. To o niemal 2 pkt proc. więcej niż w przypadku Marka Magierowskiego (9,7 proc.) Stawkę zamykają Joachim Brudziński (3,6 proc.) i Jacek Sasin (2,5 proc.).

    Inaczej miałaby się jednak sytuacja, gdyby do wyborów na czele z Mateuszem Morawieckim faktycznie by doszło, a opozycję reprezentowaliby Szymon Hołownia i Donald Tusk. Wówczas na scenie politycznej byłoby bardzo ciekawie, co pokazuje inny sondaż - Instytutu Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu".

    Gdyby Polacy mieli wybór, na kogo oddać swój głos, spośród powyższych trzech kandydatów, największe poparcie uzyskałby Mateusz Morawiecki (22 proc.), ale Hołownia i Tusk mieliby niewiele więcej, bo kolejno 20 i 19 proc.

    W jednym z ostatnich sondaży wysoko na liście pojawiło się także nazwisko prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego, którego Polacy najchętniej wskazywali w badaniach Kantar Public dla mPress.pl. W tych badaniach ankietowani typowali spontanicznie, nie dostając wcześniej sugerowanej listy nazwisk.

    Czytaj także: