logo
Magdalena Ogórek grozi pozwem posłowi Pawłowi Sowie z Koalicji Obywatelskiej Fot. Mateusz Grochocki / East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • Poseł Koalicji Obywatelskiej zarzucił Magdalenie Ogórek, że jej problemy nie przystają do problemów, z jakimi mierzy się większość Polaków
  • Jako przykład podał luksusową torebkę, z którą pokazała się ostatnio dziennikarka, a także problem dotyczący wyboru zagranicznej uczelni dla dziecka
  • Magdalena Ogórek oburzyła się na te słowa i zagroziła mu pozwem
  • Poseł Marek Sowa w jednym z ostatnich programów w TVP Info skomentował sytuację finansową Magdaleny Ogórek. Jak powiedział polityk z ramienia Koalicji Obywatelskiej, "zmartwieniem Magdaleny Ogórek jest torebka za 20 tysięcy złotych".

    – Czasami tutaj państwo mówicie w TVP, ostatnio słuchałem pani redaktor Ogórek. Jej zmartwieniem jest torebka za 20 tys. zł, czy to, czy będzie ją stać na studia dla syna za 20 tys. funtów miesięcznie. Polacy o czymś takim nawet nie mogą sobie pomyśleć – powiedział poseł, w TVP Info.

    "Koniec tego"

    Na reakcję drugiej strony nie trzeba było długo czekać. Dziennikarka oburzyła się i publicznie wezwała posła do przeprosin, któremu zarzuciła kłamstwo:

    "Wzywam posła Marka Sowę do natychmiastowych przeprosin za słowa, które padły przed chwilą w TVP Info z pana ust - ma pan 24 godziny. 1. Nie mówiłam takich słów na antenie. 2. Nie mam syna. Każde Pana słowo to kłamstwo. Albo przeprosiny, albo składam pozew. Koniec tego" – napisała na Twitterze.

    Poseł Marek Sowa szybko zareagował na twitterowy wpis dziennikarki, komentując go słowami:

    – Tak przepraszam za przejęzyczenie. Oczywiście chodziło o sfinansowanie studiów córki" – odpowiedział. Nie wspomniał nic o torebce.

    Elitarne studia córki Magdaleny Ogórek

    Marek Sowa, mówiąc o "zmartwieniach, które nie dotyczą Polaków" przytoczył ostatnią dyskusję, która toczyła się w mediach po tym, jak dziennikarka rozważała wysłanie córki na studia na Oxfordzie.

    Sprawa wyszła przy okazji relacji na Instagramie, w której dziennikarka pozwoliła zadać obserwatorom pytania. Jedno z nich dotyczyło planów edukacyjnych córki Magdaleny Ogórek, która zbliża się do okresu studiów.

    – Bardzo chciałaby studiować kierunek 'History and Politics' na Oxfordzie, natomiast obecny koszt tych studiów (po Brexicie) jest poza moim zasięgiem – przekazała dziennikarka, dodając, że "zrobi rekonesans na uniwersytetach w Austrii i we Włoszech. – Uniwersytet Mediolański ma bardzo dobre opinie – powiedziała.

    Sytuacja ze studiami córki Ogórek wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Internauci zarzucali dziennikarce publicznej stacji, że "przez status finansowy nie ma pojęcia o problemach 'zwykłych' Polaków".

    Czytaj także: